Całkiem nieoczekiwanie mój mąż stracił pracę. To był szok dla naszej rodziny, utrata poczucia bezpieczeństwa… Jako że od 2 lat z przerwami odmawiam Nowennę pompejańską, wiedziałam, co zrobić. Matka Boża w przeszłości już mnie wysłuchiwała, byłam pewna, że i tym razem nie odmówi pomocy. Po zakończeniu nowenny pojawiła się bardzo interesująca oferta pracy, proces rekrutacyjny był jednak trudny i długo trwał. Moja i męża cierpliwość oraz zaufanie w Bożą pomoc zostały wystawione na próbę… W końcu zaczęłam dziękować Bogu za tę pracę, choć nie wiedziałam, jak się wszystko zakończy. I przed samymi świętami – cud!!! Mąż otrzymał tę pracę i zaczyna z początkiem roku. Dziękuję Ci Matko Boża Pompejańska!
Chwała Panu:)