W swoim życiu odmówiłam trzy nowenny pompejańskie. Obecnie zaczynam czwarta. Pierwsza nowenna została wysłuchana za co jestem ogromnie wdzięczna Maryi ,a modliłam się na początku pandemii o to by nikt z moich bliskich nie zachorował na covid i o opiekę moich bliskich w tym trudnym czasie.
I tak się stało co prawda ja przeszłam covid ale bardzo łagodnie straciłam tylko węch na 3 tygodnie ,ale nic poważniejszego nikomu z moich najbliższych się nie stało. Teraz odmawiam czwarta nowennę o taką samą intencje jak trzy poprzednie a mianowicie o mojego partnera. Jest to dobry człowiek,ale czasem nie panuje nad swoimi emocjami.
Często wyzywa się na mnie kiedy ma zły dzień, robi awantury z byle powodu, krzyczy. Może moje nowenny jeszcze nie zostały wysłuchane ale widzę poprawę w swoim zachowaniu. Już tak bardzo się nie przejmuje, o dziwo sama potrafię już mu coś odpowiedzieć , nie pozwalam sobie już na to żeby mnie tak traktował.
Jestem pewna że gdyby nie nowenna pompejańska nadal pewnie siedziałabym cicho i dusilabym wszystko w sobie. Teraz modlę się o to żeby nasza Mateczka pomogła mi w namówieniu go do udania się do jakiegoś specjalisty,bo jak to facet nie chce słuchać o takich rzeczach. Żeby Mateczka pomogła mu zrozumieć problem,jak bardzo mnie rani,a przede wszystkim jak rani sam siebie. Mam nadzieję ,że zostanę wysłuchana. Chwała Panu i Maryji.
Zobacz podobne wpisy:
Magdalena: Cudowne uzdrowienie mamy
Anna: Bezpieczeństwo rodziny w czasie pandemii
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański