Jakiś czas temu zamieściłam tu świadectwo jak Maryja wysłuchała mojej modlitwy, a właściwie dwóch intencji w jednej nowennie, bo nie mogłam się zdecydować, która jest dla mnie pilniejsza, o zdrowie dla mojej córki i mamy.
Nasza Mama nigdy mnie nie opuściła. I tak było też tym razem. Wysłuchała obu intencji. Dzisiaj moja córka zdrowieje. A mama, która pół roku temu prawie nie mogła chodzić z powodu bólu w nodze od kręgosłupa, jest już po udanej operacji. Dwa dni temu obchodziła urodziny, na których tańczyła bez bólu! Chwała Panu!