Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Michalina: Modlitwa o łaski najbardziej potrzebne

Moją Nowennę Pompejańską rozpoczęłam 1 Września a zakończyłam 24 Października. Modliłam się w intencji o łaski najbardziej potrzebne według Pana Boga. Tym razem oddałam mu wolną rękę bo wiedziałam że mnie nie skrzywdzi i bardzo często to on wie lepiej co mi jest bardziej potrzebne niż to o co proszę w danej chwili.

Piszę teraz świadectwo bo wcześniej jakoś nie wiedziałam jak się do tego zabrać dopiero teraz znalazłam chwilę by to wszystko ogarnąć i na spokojnie opisać. Bo rzecz w tym że pisząc świadectwo nie piszemy go aby było, tylko ma to wynikać z potrzeby serca no i też dlatego że obiecaliśmy to naszej matce Maryi.

No więc co z tymi łaskami jakie dostałam? Na pewno była łaska radości na którą składały się różne przeżycia chociażby rozmowa z kimś na kim mi bardzo zależało ale to tylko jedna z wielu chwil więc nie jestem w stanie ich wymienić. Była łaska dowiedzenia się prawdy o kimś na kim kiedyś mi zależało. Do tej pory nie chciałam jej dostrzegać ani nawet o niej słyszeć bo uważałam osobę w której się zakochałam za idealną i pozbawioną wszelkich grzechów ale chyba tak ma każdy to chociaż raz był zakochany.

Tymczasem Bóg nadal o mnie walczył jedyną przeszkodą dla niego była moja wolna wola na którą on nie ma wpływu bo przecież sam nam ją dał z miłości do nas wiedział że będę cierpiała w małym stopniu ale niestety to ja nie chciałam go słuchać. Dopiero teraz mój umysł się rozrzszezyl i widzę to co wcześniej było dla mnie niedostrzegalne i tak bardzo żałuję że Boga nie chciałam słuchać mimo że dawał mi wskazówki co do tej osoby. Ale mówi się trudno co się stało to się nie odstanie ważne że umiem wyciągnąć z tego lekcję i nie powielać ponownych błędów.

Jestem chrześcijanką i wiem że aby pójść dalej trzeba wybaczyć bo inaczej staniemy w punkcie wyjścia ale zapomnieć się o paru rzeczach nie da. Tak więc na pewno będzie ta osoba moim znajomym ale nie mogę na nic liczyć więcej przynajmniej na razie dopóki dana osoba nie będzie walczyła ze swoimi słabościami a jak na razie się na to nie zapowiada. Bóg wzmocnił też moje poczucie własnej wartości, powtarzał że na wiele mnie stać, jestem silna, mądra itp. Muszę tak naprawdę chcieć coś wykonać i podjąć działanie a on będzie mnie prowadził.

I za to chcę matce Bożej podziękować i Panu Bogu pisząc to świadectwo.

4.5 6 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x