Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Wypadek

Dzień 31.07.2023 roku miał być taki sam jak wcześniejsze. Od rana świeciło słońce, była piękna pogoda i naprawdę nic nie wskazywało na to, że tego dnia przydarzy mi się coś złego. A jednak stało się inaczej.

Tego dnia, jak co rano wyszłam do pracy. Pracuję jako edukator w jednej z krakowskich placówek wsparcia dziennego. W trakcie roku szkolnego w placówce prowadzone są różne zajęcia dla dzieci np. edukacyjne, muzyczne lub plastyczne. Z kolei w okresie wakacyjnym czy też podczas ferii zimowych dla dzieci organizowane są różne wyjścia poza teren placówki.

Podczas jednego z takich wyjść, 31.07.2023 roku przydarzył mi się wypadek. W trakcie powrotu z parku, przewróciłam się na chodniku. Podczas upadku uderzyłam o chodnik czołem i twarzą, a noski okularów korekcyjnych wbiły mi się w kąciki oczu. Miałam obitą i posiniaczoną całą twarz. Chociaż bolała mnie cała buzia i jeszcze przez kilka dni byłam w szoku, to jednak najbardziej martwiłam się właśnie stanem moich oczu. W związku z czym już kilka dni później, bo 05.08.2023 roku zaczęłam odmawiać kolejną już w swym życiu Nowennę Pompejańską.

Modliłam się do Najświętszej Maryi Panny, żeby z moimi oczami było wszystko w porządku, abym po tym wypadku nie miała żadnych komplikacji. Najświętsza Maryja Panna wysłuchała moich próśb. 31.08.2023 roku, dokładnie w ostatni dzień części błagalnej miałam wizytę kontrolną u okulisty. Z jednej strony denerwowałam się przed tą wizytą, jednak z drugiej cały czas towarzyszyło mi przeświadczenie, że wszystko będzie dobrze. Przeczucie nie myliło mnie. Podczas wizyty okazało się, że z moimi oczami jest wszystko w porządku.

Miałam także wizyty u innych specjalistów, m.in. u neurologa i chirurga, na których również dowiedziałam się, że z moim zdrowiem jest wszystko w porządku. Po czasie, po tych wszystkich badaniach, dotarło do mnie, że wbrew pozorom miałam naprawdę dużo szczęścia, gdyż ten wypadek skończył się dla mnie właściwie tylko na strachu, bólu i siniakach. Bo przecież tak naprawdę wszystko to, mogło potoczyć się dla mnie dużo, dużo gorzej co szczególnie uświadomiła mi właśnie wizyta u okulisty.

Wierzę głęboko, że ten cud i pomoc wybłagała dla mnie u Pana Jezusa, w Swym niezmierzonym miłosierdziu właśnie Najświętsza Maryja Panna jak również inni moi ukochani święci patronowie, do których także modliłam się w tej intencji.

4.9 8 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x