Odmówiłem wiele nowenn (od kilku lat nieprzerwanie) wiele zostało wysłuchanych, inne czekają na swój czas, a o niektórych nie dowiem się na tym świecie (np za dusze czyścowe).
Teraz kończę kolejną. Modliłem się w intencji mojej żony, by wybaczyła swoje bóle sprzed lat rodzicom (już nie żyją) i by to zrobiła w konfesjonale. Wczoraj 43 dnia nowenny była u spowiedzi i „zrzuciła to z siebie”!