Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Krystyna: Szczęśliwe rozwiązanie w pandemii

Nowennę Pompejańską odmawiam już dłuższy czas. Mateńka jeszcze nigdy nie odmówiła mi pomocy. Chciałam napisać o tym, jak Matuchna ochroniła wnusię i prawnusię.

Gdy przyszedł czas rozwiązania, okazało się, że szpital, gdzie miał się odbyć poród, jest zamknięty z powodu kowidu. Szpital został wydezynfekowany i wnuczka trafiła tam jako pierwsza pacjentka. Poród przebiegł szczęśliwie, przyszła następna pacjentka. Wnuczka wyszła z córeczką do domu i dowiedzieliśmy się że w szpitalu znowu jest kowid.

Jesteśmy wszyscy wdzięczni Matce Bożej za cud. Inaczej nie można tego nazwać. Wszystkich zachęcam do odmawiania Nowenny. Nigdy nie zawodzi.

4.3 4 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x