Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Iza: Prośba o uzdrowienie

O NP pierwszy raz przeczytałam w jakimś artykule w internecie. Było to świadectwo uzdrowienia. Mój tata akurat był, wydawałoby się, w beznadziejnej sytuacji. Ma problemy z nogami, groziła mu amputacja stopy, poza tym jest uzależniony od leków psychotropowych. Jest po terapii odwykowej, ale wraca do nałogu, a przed operacją bardzo dużo ich brał. Miałam obawy, czy w ogóle przeżyje operację.

NP rozpoczęłam, kiedy lekarz na wizycie domowej powiedział, że nie wiadomo, czy ojciec doczeka operacji, która miała być za tydzień. Poprosiłam Matkę Przenajświętszą o pomyślną operację i by tata nie wracał do nałogu. Po pierwszym odmówieniu Różańca ogarnął mnie błogi spokój. Czułam, że Matka Boża jest ze mną. Operacja była ciężka, ale się udała.

Tatę wypisano do domu, ale po kilku dniach okazało się, że do rany dostało się zakażenie. Tata musiał na kilka tygodni wrócić do szpitala. Na początku się dziwiłam, a wręcz buntowałam – dlaczego? Później uświadomiłam sobie wielką mądrość i słowność Maryji. Poprosiłam również, by tata nie wracał do nałogów, a on potrzebował jeszcze kilkutygodniowego detoksu, by łatwiej było mu zwalczyć pokusy. W domu byśmy go z mamą nie upilnowały, bo zdobycie takich leków nie jest trudne. A w szpitalu nie miał takiej możliwości.

Jestem wdzięczna Matce Przenajświętszej za te cuda, które uczyniła. Za kilka dni kończę tę NP, a już spełniło się wszystko, o co prosiłam. Jednocześnie odmawiam jeszcze jedną nowennę i z ufnością proszę Matkę Przenajświętszą o pomoc.

5 5 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x