Około miesiąca temu pisałem świadectwo, że Maryja uzdrowiła moją żonę i że odmówiłem jeszcze 2 Nowenny Pompejańskie za córkę i syna, który mocno choruje. Wczoraj byliśmy z żoną u ordynatora oddziału otolaryngologicznego, który badał syna. Pan doktor powiedział słowa – Przecież tu nic nie ma. Takie same słowa powiedziała Pani doktor kiedy odczytywała wyniki badań żony, gdy zniknął rak. Moja radość tak po ludzku nie zna granic. Wyrzekam się siebie, oddaję się Tobie, Matko moja droga.
Chwała Panu
Piękne! Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Chwała Panu i Przenajświętszej Panience!