Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka : Uwolnienie z alkoholizmu.

Pompejankę zaczęłam odmawiać 01.08.2019 wcześniej czytając o Niej myślałam jak można odmawiać cały różaniec codziennie. Przecież to jest niemożliwe. Potem zaczęłam z tym chodzić, aby odmówić nowennę w intencji mego męża aby opamiętał się i zerwał z nałogiem. Codzienne picie rozwalało nasze małżeństwo, miałam dość tego że zawsze jestem sama ze wszystkim. W między czasie diagnoza pokazała że nasz syn jest ze spectrum i ma ZA. Pomyślałam że ostatnia nadzieja jest modlitwa , skoro ludzie odmawiający pompejanke doznają uproszonych łask to ja również zwrócę się do Mateńki. Pomyślałam miesiąc sierpień to przecież miesiąc trzeźwości więc ja będę modlić się a mąż nie będzie pił. Nowenna rozpoczęta a tu jak mąż nadużywał alkoholu tak nadużywa dalej. Zero zmian.

Sierpień miesiąc trzezwosci- nie działa. Nowenna zakończona w między czasie odmawiałam nowennę rozwiązująca węzły i też nic. Kumulacja też nie podziałała. I tak doczekaliśmy się rozpoczęcia pandemii. I tutaj szok z tym co dzieje się na świecie i może lekkie otrzeźwienie , częstsze wspólne modlitwy i na tym koniec. Święta Wielkanocne w domu Msza Św.przez internet/ o zgrozo/ „posłuszeństwo ” zwyciężyło. Przyszły cieplejsze dni poluzowali nam trochę. A ja mam już dość. Nachodzą mnie myśli że najlepszym rozwiązaniem będzie odejście od męża, może skoro modlitwa nie zadziałała to sama działam. A tutaj czytam na FB że przyjeżdża do mego miasta ks. Dominik Chmielewski i będzie odprawiał mszę świętą z uwolnieniem, uzdrowieniem i blogoslawieniem małżeństw. W tym czasie nie rozmawiamy ze sobą mój syn jest w zawieszeniu nie wie co dzieje się / zresztą to chyba ja tak naiwnie myślałam/. Jedziemy i po mszy zostajemy na modlitwie gdy kapłan mówi aby małżonkowie podali sobie ręce , żadne z nas nie chce być pierwsze w geście pojednania. Wtedy moje dziecko wkracza do akcji i mówi mamuś podaj tatusiowi rękę, przecież tak mówi ksiądz. Dodam że wygladal na takiego co jest w swoim Świecie a nie tam z nami na modlitwie. I cóż podałam rękę ale nie patrzyliśmy na siebie. Zmieniło się na tyle że pomyślałam że chyba muszę walczyć o rodzinę ze względu na dziecko nie mogę myśleć tylko o sobie. I tak mijały dni,tygodnie.

Rozpoczęłam 33 dniowe rekolekcje oddania Niepokalanemu Sercu Maryji. Akt oddania miał nastąpić w Święto Wniebowzięcia NMP , rano poszliśmy na Mszę świętą a później miałam poprosić męża i syna aby byli ze mną w trakcie uroczystości oddania się Matce Bożej. W tym czasie słysząc od kapłana słowa że alkoholizm trzeba leczyć w klubach AA lub na terapiach pomyślałam że to Matka Boża może wszystko, dlaczego nikt tego nie mówi tylko wszystko ma być robione po ludzku. Trochę mi to kłóciło się z Kościołem z wiarą. W domu Przygotowałam odświętnie ołtarzyk czytałam akt oddania. Zaczęłam płakać , nie mogłam czytać , syn chciał mnie wyręczyć ale udało się. Tego dnia coś stało się z moim mężem. To była Ona , wylała morze laski na ego męża i na moją rodzinę .15.08.2020 roku mój mąż skończył z alkoholem. Minęły już 2 lata jak nie pije ale najważniejsze jest to że już ponad 2 lata żyjemy z Maryja i z Jej Przenajświętszym Synem.

Widzimy i czujemy więcej niż wcześniej , gdy byliśmy w strasznych ciemnościach . Najukochańsza Mamusiu raz jeszcze z całego serca dziękuję za każdą drogę , którą mnie prowadzilaś , za kapłanów których zsyłałaś , za konferencje którymi podpowiadalaś co robić , jak można modlić się aby być blisko Twego Umiłowanego Syna a Pana naszego Jezusa Chrystusa.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x