Nowennę Pompejańska poznałem ok 2013 r. Modliłem się w różnych intencjach, o zdrowie dla Mamy, gdy zachorowała na raka, później zmarła, o zdrowie dla mojego Bratanka gdy mil się urodzić i urodził z zespołem Charge, czyli ciężkimi wadami. Modliłem się też i nadal modlę o zdrowie dla mojej Żony, bo ma różne problemy zdrowotne a ja od ponad 2 lat nie mogę znaleźć pracy w dawnym zawodzie, a przekwalifikowanie jest bardzo, bardzo ciężkie. Modlę się już teraz tylko o zdrowie dla Żony, i Pan Bóg tej modlitwy wysłuchuje bo jest w porządku. Zmiana która miała okazała się łagodna, i mimo że ciągle się Żona z tym zmaga, ja trwam w modlitwie. Ale teraz sedno – te modlitwy o zdrowie najbardziej pomagają mi, bo jestem strasznym egoistą. Modlę się o kogoś bliskiego żebym sobie uświadomił, jak dużo otrzymałem od Pana Boga i mimo trudności w życiu, że nie jestesmy sami. Mamy siebie nawzajem i musimy się o siebie troszczyć. Modlę się już od 2018 r., z przerwami, ale za każdym razem za Żonę i za każdym razem ta modlitwa pomaga całej rodzinie – bo ja wychodzę z egoizmu, Żona czuje się ok, mimo tego że problemów zdrowotnych ma kilka. Ktoś powiedział, że modląc się za kogoś tak naprawdę najbardziej pomagasz sobie i swojemu zbawieniu, bo w ten sposób zmienia się serce modlącego się. Ja też taki bylem i jestem że nie słucham się rad bliskich, i bardzo ich ranie, a modlitwa czyli skierowanie myśli w stronę tych, za których jestem odpowiedzialny, pozwala mi się na nowo zebrać. Niech będzie wysławiony Pan Bóg Wszechmogący za to, że jest łagodny i miłosierny. Niech będzie wysławiona Najświętsza Maryja Panna za to, że jest czuła i dobra Matka i wszystkie nasze prośby przedstawia Bogu.
