Nowennę Pompejańską o której piszę odmawiałam w intencji egzaminów syna.Syn jest studentem na drugim roku.Miał bardzo dużo zaliczeń i egzaminów i bardzo się denerwował.Był tak zestresowany, że przed ostatnim egzaminem zadzwonił do mnie totalnie załamany.Tłumaczyłam mu że jeśli nie zda świat się nie zawali i będzie szukać innej drogi.On to rozumiał ale i tak popłakaliśmy się.Rozpoczęłam Część Dziękczynną nowenny. W dzień wyników dostałam od syna sms: zdałem……i nie zdałem……( nie pamiętam tych technicznych przedmiotów).Pomyślałam jak dziękować Maryji skoro nie zdał?Ale zaraz po tym druga myśl : Maryja wie co robi, widocznie ma inne plany.Po południu tego samego dnia dostaję sms:Profesor obniżył pułap punktów i zdałem.Jaka była nasza radość tego nie umiem opisać.Ufajcie ZAWSZE Maryji.
