Trafiłam z bólem do szpitala. Diagnoza-guz trzustki. Markery nowotworowe wysokie. Guz sie powiększa, powoduje zapalenia trzustki. Lekarze boją sie robić biopsję bo to podrażnia i grozi kolejnym zapaleniem. Trzeba szybko operować. Jeszcze w szpitalu poszłam do kaplicy i w ławce gdzie usiadłam znalazłam różaniec. Słyszałam wcześniej o Nowennie Pompejańskiej, zaczęłam ją odmawiac. Odmawiam w czasie oczekiwania na operację, kończę tydzień przed nią. Operacja przebiega bez żadnych problemów. Trzy tygodnie później dostaję wyniki, że to tylko torbiel. Już jej nie ma i będzie dobrze. Jest dobrze. Dziękuję Ci Maryjo. Dziś odmawiam Nowennę w nowych intencjach i wiem, że Maryja jest ze mną. Postanowiłam kupić różaniec i zanieść go do szpitala, tam gdzie znalazłam swój. Niech pomoże jeszcze komuś. Ja wierzę, że uratował mi życie.
Piękne świadectwo i wspaniały gest z kupnem różańca. Życzę opieki Matki Bożej na każdy dzień.