Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marzena: Pomoc w ciężkiej chorobie

Moja mama choruje na zaawansowanego raka. Kiedy kilkanaście lat temu, po raz pierwszy usłyszała tą straszną diagnozę, chwyciłam za różaniec i modliłam się o cud. Wtedy jeszcze nie znałam Nowenny Pompejańskiej, ale codziennie odmawiałam różaniec w intencji uzdrowienia mamy. Matka Boża sprawiła, że mama trafiła na wspaniałego lekarza, który pomimo bardzo złych rokowań, tak pokierował leczeniem, że choroba została zatrzymana. Potem jeszcze kilkukrotnie pojawiały się nowe przerzuty, ale zawsze leczenie przynosiło skutek i choroba się cofała. Na początku tego roku, choroba dała znać o sobie po raz kolejny. Tym razem guzy okazały się nieoperacyjne, a chemioterapia stanęła pod znakiem zapytania, bo okazało się, że mama ma słabe serce i nie wiadomo czy wytrzyma leczenie. I po raz kolejny chwyciliśmy za różaniec. Obydwie odmówiłyśmy Nowennę Pompejańską , a potem 9-cio dniową nowennę o uproszenie łask w sprawach beznadziejnych. I znów przyszła pomoc od Maryji. Lekarz zdecydował się na próbę podać „słabą” chemię, jednak ze względu na małe dawki nie było wiadomo czy w ogóle zadziała. Ale kto zaufa Jezusowi i Maryji nie dozna zawodu. Ostatnie wyniki badań pokazały, że guzy zmniejszyły się o połowę. Leczenie jeszcze trwa i pomimo, że to nie jest jakiś spektakularny cud, że choroba nagle nie zniknęła, to wierzę, że Matka Boża, działając poprzez ręce innych ludzi (w tym przypadku lekarzy), przywraca nadzieję w sytuacjach na pozór beznadziejnych. Dziękuję Ci Matko z Pompejów i ufam, że dalej będziesz mieć moją mamę w opiece i że jeszcze długie lata będzie się cieszyć życiem wśród nas. Ja nieustannie będę si o to modlić odmawiając różaniec.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x