Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Daliśmy sobie szansę

Szczęść Boże, zgodnie z obietnicą chcę podzielić się łaskami jakie doświadczyłam od Boga i Maryi dzięki nowennie.

Zacznę od tego, że poznałam pewnego chłopaka przez internet. Po prostu jako nową osobę, nie przez żadne profile randkowe i tym podobne aplikacje. Zaczęliśmy razem gadać, razem grać itd. Po paru miesiącach znajomości było spotkanie i obie strony zaczęły czuć coś do siebie. Jednak mieszkamy od siebie ponad 600km, u mnie ciężko było z dojazdami, zaczęłam nakładać na siebie presję i pomimo że miałam wsparcie od niego to przestrzylam się i poprosiłam o przyjaźń bo bałam się że nie wypali. X powoli musiał zaakceptować tą decyzję. Jednak po kilku tygodniach, czułam że postąpiłam bardzo źle, że strach przysłonił mi gdzieś patrzenie na to wszystko i postanowiłam powoli znowu pokazywać że nie przestało mi zależeć. Mieliśmy cały czas kontakt. Niestety w jego życiu pojawiła się nowa osoba. Były to bardzo bolesne chwilę dla mnie, rozmawilismy oboje o tym długo. Czas jaki wtedy przeżyłam był bardzo trudny dla mnie, chcoiaz X próbował mnie w tym wspierać. Czułamm, że z jego strony też nie wszystko wygasło.

Postanowiłam się więc modlić za tą całą sytuację. Z początku modliłam się do św.Rity i koronką do Bożego Miłosierdzia. Czułam też ogromną potrzebę wyspowiadania się, więc tak też uczyniłam. Pewnego dnia natrafiłam na nowennę pompejańską. Były dni, w których odmawiałam ją z płaczem. Byłam też niecierpliwa bo myślałam, że po kilku dniach wszystko będzie pięknie. Ale modlitwa nie jest magicznym zaklęciem, i bardzo dobrze. Obiecałam wtedy, że będę cierpliwa. Była to największa intencja mojego serca. Modliłam się o to aby w naszych sercach pojawiło się uczucie tęsknoty, że jeśli jest taka wola Boga to żeby dał nam drugą szansę. Nie prosiłam tylko o zmianę Jego, ale przemianę obu naszych serc bo byłam świadoma, że to wymaga pracy od dwóch stron. Modliłam się również za jego dziewczynę i za nich samych. Wiedziałam też, że przez tą modlitwę umacnia się moja wiara.

W trakcie odmawiania nowenny prócz smutku oraz bólu towarzyszyła mi ogromna nadzieja. Słuchałam i czytałam różne świadectwa. Wiedziałam, że Bóg nie zawsze działa od razu, nie jest magiczną mocą, ale działa na ile mu pozwolimy i damy przestrzeń.

Podczas samej nowenny modliłam się także cały czas koronką i odmawiałam nowennę do św.Rity oraz Matki Bożej Rozwiązującej węzły, nabierałam nawyk czytania codzinnie Pisma Świętego i analizowania tego co Bóg dzisiaj do mnie mówi.

W części błagalnej dowiedziałam sie od X że rozstał się z dziewczyną. Opowiedział mi całą sytuację. Później dużo o tym rozmawialiśmy.

Kolejnym niesamowitym zdarzeniem było to, że udało mi się zaplanować wyjazd do jego miasta aby jeszcze porozmawiać o tym twarzą w twarz. Dzień wyjazdu miał miejsce po ostatnim dniu części błagalnej.

Oboje daliśmy sobie szansę i jestem ogromnie wdzięczna za ten dar Bogu i Maryi.

Na koniec che tylko powiedzieć, że wiem że nie ma znaczenia iloma modlitwami i jakimi się modliłam. Tutaj chodzi o wiarę, ufność i oddanie Bogu tych wszystkich spraw.

Jeśli mogę mieć prośbę to proszę jeszcze o modlitwę za nas 🙂

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x