Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Elżbieta: Uratowane życie, odnowiony kontakt

Nowennę Pompejańska odmawiam prawie nieprzerwanie od ponad 10 lat.Laski wielu nowenn odczuwałam niemal natychmiast. Jestem pewna, że każda modlitwa będzie owocna. Chciałabym podzielić się teraz, tak na bieżąco takim niemal cudem.Moja bratowa z mężem, 11lat temu zaadoptowali 2 dziewczynki, za granicą. Starsza miała wtedy prawie 6 lat, młodsza 3 Z tą starszą kontakt był niemal, od początku trudny, nawet bardzo trudny. Rodzice adopcyjni oddali ją (myśląc, że na tymczasowo) pod opiekę do serwisu adopcyjnego. Między nimi a ich córka adopcyjna było coraz gorzej.Dlugie okresy braku kontaktu, manifestowanej wrogości. Bardzo nas, rodzinę to martwiło. Ja do tej dziewczynki wysyłałam okolicznościowe karteczki, listy, małe podarunki. Gdy była jeszcze względnie mała, nigdy mi nie odpowiadała. Od pewnego czasu, gdy już miała tel. komórkowy zaczęła odpowiadać z nieukrywana wrogością, że,, po co ja to, robię, że ona nie jest z naszej rodziny, że nie chce tego kontaktu. Gdy już uzyskała pełnoletniość, była bardzo niestabilna. Zrywała wszelkie proponowane jej oferty pracy, zle towarzystwo, próby samobójcze. Pod koniec ubiegłego roku zaszła w ciążę z zupełnie przypadkowym(z tego co wiem chłopakiem) Wszystko wskazywało, ze tej ciąży nie zachowa. Z pewnością była więcej niż zachęcana do jej przerwania? Ofiarowałam jej dzieciątko pod opiekę w naszej katedrze. Co najmniej raz w miesiącu w intencji tych, nienarodzonych jeszcze dzieci jest odprawiana Uroczysta Msza Swieta. Zdarzało mi się często w Niej uczestniczyc.

Wysyłane upominki wracały do mnie, Ona ich, po prostu nie odbierała. No i oczywiście na moje okazjonalne sms albo nie odpowiadała albo odpowiadała z wrogością. Pewnego wieczoru wpadła mi myśl, by odmówić za NIĄ Nowennę Pompejańska. Trudno mi,, szła,, ta nowenna!!! Czas porodu się zbliżał. W ostatnich niemal dniach wahała się by oddać zaraz po porodzie dziecko. Po zakończeniu Nowenny, jakby,, złagodniała,, Zaczęła odpowiadać na sms i nawet odwzajemniła się z życzeniami na Wielkanoc. Była to dla mnie WIELKA RADOŚĆ. Czułam, że to łaska modlitwy, nowenny. 10 dni temu urodziła śliczna zdrowa dziewczynkę. Po raz 1 szy wysłała mi message głosowy dziękując za wszystko i dzieląc się radością macierzyństwa. Teraz systematycznie przysyła mi zdjęcie Jej i córeczki. Pozostaje nadal w szpitalu pod obserwacja czy będzie w stanie zajmować się dzieckiem Nawiązała na nowo kontakt z rodzicami adopcyjnymi. Wiem, że to wszystko jest bardzo delikatne. Modlę się za Nią, za dziecko i rodziców adopcyjnych!! Matce Najswietszego dziękuję za wszystko co dla Nich zrobiła! Za to uratowane życie. W naszym mieście jest ksiadz, którego Mama była wychowanką Domu Dziecka. Za każdym razem gdy uczestniczyłam w odprawianej przez Niego Mszy Sw moja ufnosci wzrastała ze dla Pana Boga nie ma NIC niemożliwego. Módlmy się i UFAJMY. Serdecznie pozdrawiam. Ze świadectw czerpałam wielka nadzieję. Ela

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria
Maria
19.06.22 11:34

Piękne świadectwo. Bardzo dziękuję.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x