Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: O uzdrowienie z wypadania włosów

Obiecałam Maryi -„wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną,…” i dzisiaj przypomniało mi się, że modliłam się kiedyś w swojej intencji, ale nie pamiętam żebym napisała o tym świadectwo. Na dnie szkatułki pod różańcem i obrazkami świętymi znalazłam karteczkę, na której napisałam datę od 8 lutego do 2 kwietnia ( być może zeszłego roku, na pewno nie tego ) w intencji uzdrowienia mnie z wypadania włosów, żeby były gęste i mocne. Całą nowennę odmówiłam, bo zaznaczyłam każdy dzień modlitwy.Jak już wspomniałam nie przypominam sobie, żebym napisała świadectwo po odmówieniu tej nowenny. Być może czekałam, aż mi włosy przestaną wypadać. W końcu zapomniałam o tej mojej intencji. Po urodzeniu dzieci, czyli 11 i 7 lat temu sporo włosów mi wypadło i miałam fiksacje na ich punkcie. Czytałam blogi o pielęgnacji włosów, sama też prowadziłam taki blog chyba dla samej siebie, bo nikt go nie czytał. Potem go usunęłam. Stosowałam różne wcierki, maski, olejki. Nawet spałam z zaolejowanymi włosami zawiniętymi w ręcznik. Pewna dziewczyna prowadziła na swoim blogu „niedzielę dla włosów”, taki dzień szczególnej pielęgnacji, gdzie czytelniczki włączały się do tej akcji pielęgnacyjnej, pisały co robiły dla włosów i wstawiały swoje zdjęcia. Tam dziewczyny określały siebie nazwą „włosomaniaczki” i ja też byłam taką włosomaniaczką. Przestało mi się to podobać, pomyślałam, że jakoś źle to brzmi ” niedziela dla włosów”. Pomyślałam, że niedziela powinna być dla Boga…, gdyby to był jakikolwiek inny dzień tygodnia, pewnie jakoś by mnie to nie zraziło. W końcu przestałam tak przesadnie zajmować się moimi włosami, jednak pomyślałam, że poproszę o to Pana Boga przez serce Maryi, o te moje włosy.

Od tamtego czasu gdy o to prosiłam, nie zauważyłam żeby mi jakoś włosów przybyło, czy żeby mniej wypadało. Na pewno nie przejmuje się nimi. Odszedł też niepokój o to, czy nie za dużo ich wypada. Jakbym mogła to jakoś określić, polubiłam się z takimi włosami jakie mam. Mam prawie 46 lat, od 7 lat nie farbuje niczym włosów. Prawie nie mam siwych. Trzeba je rozdzielić i się przyjrzeć żeby jakieś zauważyć. Podoba mi się mój kolor włosów, jaki dał mi Pan Bóg. Mam zdrowe końcówki. Myślę, że taką łaskę dostałam, cieszyć się z tego co mam, co Bóg mi dał i być wdzięczną za to. Chciałam podziękować Panu Bogu i Maryi za takie włosy jakie mam i za uwolnienie mnie od tej włosomaniakalnej próżności.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
KRZYSZTOF
KRZYSZTOF
02.06.22 22:51

Akurat Niedziela to nazwisko autorki tego bloga, także jakos tak przez przypadek wyszło

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x