Moją pierwszą nowennę pompejańską odmawiałam o cud uzdrowienia. Niestety w trakcie trwania modlitwy osoba zmarła- dokończyłam nowennę i dziś widzę łaski jakie Matka Boża mi wyjednała dzięki tej modlitwie chociaż po ludzku mogłoby się wydawać, że nie zostałam wysłuchana. Nie zawsze nasza wola jest zgodna z wolą Bożą. Trzeba ufać że Bóg chce dla nas wszystkiego co najlepsze i otwierać się na Niego. Kolejną nowennę odmówiłam prosząc o zdrowie dla mojego dzieciątka, które noszę w łonie. To nasze trzecie dziecko, którym obdarzył nas Bóg. Niestety ponieważ choruję na cukrzycę, istnieje niebezpieczeństwo że dziecko urodzi się z licznymi wadami. Z wiarą i ufnością zaczęłam się modlić i prosić Mateńkę aby dziecko było zdrowe. Do rozwiązania pozostały jeszcze trzy miesiące ale po pierwszym i drugim USG prenatalnym wiemy że dziecko jest zdrowe i wszystko na tym etapie jest dobrze. Ufam że w sierpniu będę tuliła zdrowe maleństwo a Matka Boża będzie nam błogosławić. Trzecią nowennę odmówiłam prosząc o łaskę nawrócenia dla bardzo bliskiej mi osoby. I tu Maryja nie została obojętna na moje modlitwy. Widzę wyraźnie jak skuteczna jest modlitwy różańcowa, jaką ma moc i jak szatan nienawidzi kiedy się modlimy na różańcu. Na początku też mnie przerażało, że trzy różańce dziennie to strasznie dużo, że nie dam rady i odkładałam modlitwę zamykając się na łaskę Boga. To szatan chce byśmy nie podejmowali modlitwy bo wie jaka jest skuteczna! Nie zawsze udaje mi się być w pełni skupioną na modlitwie. To jest ciągła walka ale nie rozstaje się z różańcem i zaczynam kolejną nowennę pompejańską, bo najgorszy różaniec to ten w ogóle nie odmówiony!!! Chwała Panu!!!
