Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dorota: To jest Moja Matka!

Przez około dwa lata modliłam się za moją chorą na schizofrenię i raka żołądka matkę. Trzy miesiące przed jej śmiercią sięgnęłam po nowennę pompejańską. Mama była zimna emocjonalnie i już nie uznawała żadnych modlitw i obrzędów. Choroba wyzwalała w niej demoniczne wręcz przekonania. Jakimś cudem trafiła do hospicjum gdzie przyjęła sakrament namaszczenia. Zmarła w sobotę 13 lutego o godzinie 17.30 a więc maryjnie. Z czasem odkryłam, że siostra Łucja z Fatimy też zmarła w tym dniu. Życie mojej mamy było pasmem cierpień i otrzymała wielką łaskę w godzinie śmierci. Ja natomiast mam teraz miłość Matki Bożej i jej opiekę. Chcę się jej oddawać codziennie, by realizować Boży plan. Pragnę aby krąg różańcowy rozszerzał się, bo w nim jest moc. Kocham różaniec, bo otwiera drogę do Boga i oddała od marności. Módlmy się szczególnie za tych, których rozpiera pycha i egoizm, za tych, którzy wciąż czują się niedowartościowani i siebie samych zakłamują. Oby prawda wygrała w ich życiu. Dziękuję Tobie Matko Przeczysta za tych co byli przy mnie, za tych co obecnie wiernie trwają i za tych co kiedyś będą. Szczególnie dziękuję Tobie za księdza Tomasza, bo to on zbliżył mnie do Jezusa.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x