Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Barbara: Nowenna pompejańska o pokój w Ukrainie

Mam 29 lat. Pierwszy raz o Nowennie Pompejańskiej usłyszałam prawdopodobnie na jednej z pieszych pielgrzymek na Jasną Górę, pewnie z 10 lat temu. Wtedy odmawianie Nowenny wydawało mi się ogromnym wyzwaniem, niemożliwym do zrealizowania przeze mnie. W różnych momentach w życiu odmawiałam różaniec, mniej lub bardziej regularnie, ale nie raz ciężko było mi odmówić dodatkową „dziesiątkę” różańca. Ziarenko jednak zostało zasiane. Gdy słyszałam o Nowennie pojawiała się myśl, żeby ją odmawiać. Podobnie w trudnych momentach życia, gdy bardzo chciałam uprosić u Boga łaski. Mimo to zawsze wybierałam inne modlitwy, krótsze.Wybuch wojny na Ukrainie bardzo mną wstrząsnął. Przejęła mnie wizja bliskości wojny, najbardziej tego, że może w krótkim czasie może czekać nas taki los w Polsce. Strach o córeczkę i męża, rodzinę, przez kilka dni nie dawał mi normalnie żyć. Wtedy bardzo szybko pojawiła się w mojej głowie myśl o odmawianiu Nowenny Pompejańskiej. Podjęłam się jej 1 marca. Pomyślałam nawet, że łatwo będzie mi zapamiętać jak długo odmawiać część błagalną.

Aby być całkowicie szczera, muszę przyznać, że odmawianie Nowenny jest dla mnie prawdziwym wyzwaniem. A moja modlitwa jest bardzo NIEDOSKONAŁA. Zdarza mi się „przysypiać”, nie skupiać się. Jednego dnia po prostu nie dałam rady odmówić wszystkich części. Czasem już nie pamiętam, czy danego dnia na pewno odmówiłam wszystkie modlitwy. W ubiegłym tygodniu stwierdziłam, że chyba będę musiała dłużej odmawiać część błagalną, bo przecież ta moja modlitwa taka „słaba”, na pewno „nie liczy się”. Przecież ja jestem takim nędznikiem w modlitwie.

Dziś, kiedy zgodnie z kalendarzem Nowenny powinnam zacząć odmawiać część dziękczynną, usłyszałam w radiu wiadomość o rozmowach, które według dziennikarzy, mogą doprowadzić do pokoju.

Nie twierdzę, że to jakakolwiek moja zasługa. NIE! Cały świat modli się o pokój. A ja choć w intencji modlę się o pokój na Ukrainie, to tak w sercu mam nadzieję, że moja modlitwa przyniesie pokój choć jednej osobie.

I może jeszcze za wcześnie na to świadectwo, bo moja „Pompejanka” jeszcze się nie skończyła.

Ale serce każe mi krzyczeć z radości, a łzy wzruszenia stale napływają do oczu! Nie potrafię opisać tego co czuję! Tak, jakby Matka Boża w tym zdaniu dziennikarza powiedziała mi „Ja z tej twojej nędzy wyciągnę dobro. Ja jestem siłą tej twojej słabej modlitwy”. I to wspaniałe uczucie, że Ona na prawdę czuwa przy nas, jest z nami Żywa i Prawdziwa. Rozumie nasze problemy, nasze realia, nasz świat. To nie jest kobieta, która żyła w starożytności. To kobieta, która żyje TERAZ.

I niby wiem to od zawsze, ale dziś tak naprawdę to poczułam.

Nowenna Pompejańska zmienia moje życie. Widzę to wyraźnie. Choćby sam fakt, że dzień mija pod znakiem modlitwy, bo w każdej wolnej chwili pojawia się myśl „może się pomodlę”. 54 dni to długo, zawsze obawiałam się, że będzie mi się „dłużyć”, ale to nie prawda. Nie odliczam dni do końca Nowenny, nie skreślam kratek w kalendarzu, nie „odhaczam” w aplikacji. Wiem, że tu i teraz, DZIŚ, mam odmawiać różaniec.

Dziś w moim małym życiu stał się cud.

Królowo Różańca Świętego – módl się za nami!

Królowo pokoju – módl się za nami!

Królowo mojego życia – módl się za nami!

Chwała Panu! Amen.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
02.04.22 13:30

Droga Barbaro, łącze się z Tobą w modlitwie o pokój, ja również odmawiam nowennę w intencji pokoju na świecie, zaczęłam w środę popielcową. Trzymaj się i nie poddawaj 🙂

Gabriela
Gabriela
01.04.22 09:40

Fajne świadectwo! Niedawno skończyłam Nowennę Pompejańską, lecz w innej intencji – o życie dzieci zagrożonych aborcją. Aczkolwiek nie przypuszczałam, że modlitwa otrze się o wojnę za wschodnią granicą. 25 marca w Dzień Świętości Życia, przeczytałam słowa św. Matki Teresy z Kalkuty – „Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się nawzajem nie pozabijali?” Cóż? Zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie aborcją jest legalna. Cały świat potrzebuje nawrócenia!

Anna
Anna
31.03.22 14:48

Piękne świadectwo!!!Tak to prawda On Mama Maryja jest tutaj i zawsze z nami.Ona pomaga ci w odmawianiu Różańca!!!Nie zniechęcaj się.
Ja też odmawiam wiele razy tę nowennę!!!Królowo Pokoju módl się za nami!!!

Dorota
Dorota
31.03.22 00:59

Dziękuję za świadectwo, ja też odmawiam za zakończenie wojny na Ukrainie, bardzo mnie to twoje świadectwo podtrzymało na duchu. Dzięki.

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x