Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: Nowenna pompejańska o przyjaźń

O Nowennie dowiedziałam się od Krzysztofa znajomego, którego poznałam i miałam okazję pracować koło niego. Wiem, że nic nie dzieje się bez przyczyny i co ma być to bedzie. Są też ludzie, których Pan Bóg stawia nam na naszej drodze z jakiegoś powodu. Są też ludzie, którzy raz poznani bywają nigdy niezapomniani.

To była moja pierwsza Nowenna.Panią Marię poznałam w szkole, kiedy zaczeła uczyć moja córkę. Jakoś od samego początku bardzo ją polubiłam, chodziłam z klasą na różne wyjścia jako opiekun i jeździłam też na wycieczki klasowe. Bardzo mi zainponowała swoją osobą, swoją dobrocią. Lubiłam przebywać w jej towarzystwie, pomagałam stroić klasę na różne okazje, byłam skarbnikiem klasowym i jak to ona powiedziała ,,jej prawą ręką”. Miałyśmy fajne relacje, tematy do rozmów, bo nie tylko rozmawiałyśmy w szkole, ale też czasami ona dzwoniła do mnie kiedy byłam w domu. W ramach podziękowania za pomoc w szkole zapraszała mnie na kawę lub czasami na obiad, chociaż robiłam to z wielką przyjemnością i nie potrzebowałam zapłaty za moją prace i poświęcony czas. Lubiłam się z nią spotykać. Owszem była zazdrość w klasie o moje relacje z nią, trochę plotki itp. Trzecią klasę nie zaczęłyśmy fajnie wiem, że była na mnie zła.

Zaczał się m-c październik chodziłam do kościoła na różaniec. Dużo łez wylałam modląc się i prosząc o jej przyjaźń. Miałam poczatki depresji były czasami takie dni, że nie dawałam sobie rady. Płakałam w domu po kątach, żeby nikt nie widział. W styczniu trochę urawał nam się kontakt, kiedy prosiłam o spotkanie ona nie miała czasu lub były inne sprawy. Po kilku nieudanych próbach spotkania przestałam prosić. Nie odpuściłam jednak, bo bardzo mi zależało na znajomości z nią. Pod koniec stycznia zaczęłam odmawiać Nowennę prosząc Maryję o przyjaźń z panią Marią. Od tego czasu minął już rok, jakoś po mału nasze relacje się poprawiły, były też spotkania i rozmowy telefoniczne. Ostatnio spędziłyśmy ze sobą prawie pół dnia. Byłam bardzo szczęśliwa. Wiem, że to dzięki tej Nowennie i Matce Najświetszej spełniło się to o co prosiłam. Kiedy tylko jestem na mieście wchodzę do kościoła, aby się pomodlić i podziękować za otrzymane łaski.

Niech nasza przyjaźń bedzie na Chwałę Bogu i Matce Najświętszej.

Wciąż modlę się o to jak również o zdrowie dla niej i o to, abym jej już nigdy nie zawiodła. Codziennie staram się odmawiać różaniec i jedna dziesiątkę zawsze poświęcam wciąż prosząc o moja przyjaźń z panią Marią i o zdrowie dla niej.

Dziekuję Matuchno za te wszystkie łaski jakie otrzymałam.

MARYJO BĄDŹ MOJĄ KRÓLOWĄ ❤

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x