Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Justyna: Nowenna pompejańska o dar macierzyństwa

Moja historia z różańcem zaczęła się w momencie ,kiedy najbardziej byłam przytłoczona emocjonalnie z powodu, nieudanych prób zajścia w upragniona ciążę. Wiele wizyt u różnych lekarzy ,a co za tym idzie ogromne koszty badań,z których nic nie wynikało.Poczucie odtrącenia ,gniewu, złości,wynikało w momencie kiedy widziałam ludzi z dziećmi,wiele wylanych łez oraz jedno i to samo pytanie ,dlaczego ja? Czemu nam się nie udaje ,obydwoje zdrowi i nic. Ponadto praca zawodowa jako pracownik socjalny,codziennie mnie przytłaczała,kiedy widziałam jak rodziny zaniedbują swoje dzieci,nie dają im tyle miłości na jaką zasługują. Gdzie w konsekwencji dochodziło ,że odbieraliśmy te maleństwa. Zadawałam wtedy sobie pytanie dlaczego Bóg zsyła dzieci tam gdzie nikt ich nie chce,to ja z mężem bym zapewniła wszystko co jest niezbędne dla takiego malca. 3 lata minęły od próby starania się o dziecko i nic ,ciągle wodzenie za nos przez lekarzy wszystko się uda ,tylko trzeba wykonać jeszcze jedno badanie ,i tak w kółko. Po pierwszej nieudanej inseminacji bo tylko na jedną się zgodziłam ,przepłakałam tyle godzin ,że nie miałam już siły starać się.Dobrze ,że w tej sytuacji mąż był dla mnie podporą, bo wystarczyło ,że usłyszałam że ktoś ze znajomych jest w ciąży,to złość mnie rozrywała,pomimo ,że nie życzyłam nikomu źle, tylko chęć posiadania dziecka powodowała we mnie złe emocje. Wracając do tego jak dotarłam do Nowenny Matki Bożej Pompejskiej,była przypadkowa,gdyż na FB wyświetliła mi się historia podobna do mojej. Młode małżeństwo stara się o dziecko ,i tak wczytując się krok po kroku uznałam ,czemu nie modlę się do tylu świętych to nie zaszkodzi spróbować.Po upływie miesiąca kiedy chcieliśmy się poddać ,i czekać na wolę Boga co ma być to będzie, mąż przypomniał sobie o cioci,która była lekarzem obecnie jest na emeryturze, dzwoniąc do niej opowiedział z czym się borykamy i czy nie podałby nam namiarów na jakiegoś dobrego lekarza ,bo już przez kilku przeszliśmy .Wtedy ciocia bez namysłu rzuciła nam nazwisko ginekologa, endokrynolaoga ,który nie jedną parę wyprowadził. Od razu umówiłam się na wizytę modląc się do Matki Bożej ,żeby tym razem się udało. Na wizycie lekarz oglądając stertę badań,zwrócił uwagę jako jedyny,że mąż ma bakterie,która może powodować trudność w zajściu w ciążę. Przepisał antybiotyk i kazał się starać i nastąpił cud ,udało się w pierwszym cyklu,ciąża przebiegała prawidłowo i tym sposobem na świecie pojawił się nasz synek Michałek upragnione dziecko ,wymodlone. Jednak historia się nie kończy ,gdy miał miesiąc dopadł go wirus RSV ,powszechny na który dzieci teraz chorują. Pobyt w szpitalu był dla mnie koszmarem. Mało co się nami zajmowali,przyszłam z katarem i z kaszlem a w 6 dobie dziecko dostało obustronnego zapalenia płuc,które wiązało się z ostrymi dusznościami,.Nagle się obudzili szybko tlen ,sterydy i nic się nie poprawiało.Modlilam się wtedy do Matki Bożej ,żeby znowu mi pomogła .Stan małego jak mi lekarze mówili jest ciężki musimy ratować życie dziecka ,inf. mnie,że mam wyrazić zgodę na przewiezienie dziecka na OIOM .Słysząc ten oddział myślałam ,że umrę ,że życie się dla mnie w tym momencie skończyło ,bałam się strasznie o moje maleństwo,lekarze nic mi nie chcieli mówić ,płacz u mnie był ogromny oraz rozgoryczenie,że będąc w szpitalu doprowadzili mojego syna do takiego stanu. W momencie kiedy misiek został przewieziony na oddział. Czekała mnie rozmowa z panią ordynator ,która jako jedyna wytłumaczyła mi ,że mały nie jest w tak złym stanie i żebym się uspokoiła , Z perspektywy czasu wiem,że to był kolejny cud Matki Bożej widziała ,że jest źle i został przekierowany na OIOM ,gdzie miał świetną opiekę nie mówiąc o tym ,że wystarczyły dwie godziny i syn oddychał samodzielnie,, z dnia na dzień zapalenie ustąpiła.Dlatego ja uzyskałam od Matki Bożej dwa cudy,za które będę wdzięczna do końca życia.Teraz misiek niedługo skończy 4 miesiące i ma się dobrze.Oczywiscie różaniec został ze mną do tej pory.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x