Zostałam zdradzona i porzucona, długo mnie to bolało i prosiłam w nowennie pompejańskiej o powrót tego mężczyzny. W tym samym czasie poznałam kogoś, bardzo interesującego, czystego, wierzącego katolika, lecz były to spotkania wyłącznie służbowe. Nawet nie śmiałam myśleć o nim. Dziś minęło kilka lat i jest Kimś przed kim otwieram swoją duszę, spędzimy razem święta. Dostałam więcej niż mogłam pragnąć. Bóg naprawdę wie czego pragnie nasze serce a czasem trwamy z się kimś kto nie jest tego wart. Gdy nasza zażyłość się rodziła ponownie wzięłam do ręki różaniec prosząc o błogosławieństwo dla rodzącej się miłości, bo wiem, że sama nic nie mogę zrobić. Maryjo dziękuję, że jesteś naszą Matką, że nas przemieniasz i prowadzisz, wstawiaj się za nami Królowo Nieba i Ziemii.
