Wiem, że Nowenna Pompejańska to nie koncert życzeń, ale to straszne cierpienie odmówić Nowennę i jeszcze jedną Nowennę Rozwiązująca Węzły i nie zostać wysłuchanym. Mam 32 lata, modliłam się o nową pracę. W obecnej już nie mogę wytrzymać, przełożeni traktują mnie jak śmiecia. Wiem, że pewnie powiecie „masz prace to się ciesz, a inni nie mają w ogóle” ale ta praca jest dla mnie katorgą. Modliłam się i wierzyłam, ze Maryja się zlituje, od zakończenia nowenny mija już 4 miesiące i nic. Ponadto w moim życiu zdarzyło się przez ten czas wiele trudnych rzeczy. Między innymi dowiedziałam się, że mężczyzna w którym się skrycie podkochiwałam ma żonę i dziecko:( Dlaczego tak jest pomóżcie Kochani.
Dla wszystkich którzy modlą się o pracę !. Nie wolno się nigdy załamywać pan Bóg wysłucha was w odpowiednim czasie. Sama jestem bezrobotna od pół roku, odmówiłam już wszystkie modlitwy razem z pompejanką i ciągle pozostaje w modlitwie. Na modlitwie osobistej dostałam obietnicę od pana Boga, że dostanę tą pracę w lato, więc zostało mi jeszcze kilka miesięcy bezrobocia. Jest mi teraz trochę łatwiej czekać na wypełnienie tej obietnicy ale już się nie załamuje, tylko modle się i czekam z ufnością. Chwała Tobie Panie 🙂
Przezent od Mamy Bożej to informacja o klamczuchu narzeczonym… Że żonaty i dzieciaty. To jest to..
A jak ktoś się modli o pracę i po roku dalej jej nie ma. To z czego ma żyć ? Za co opłaci rach…?
Pani Joasiu, chciałam napisać aby się Pani nie poddawała. Proszę wierzyć i ufać. Najgorszy w tym momencie jest brak zaufania do Matki Bożej a nasza Mateńka doskonale wie co robi. Ona zdecyduje kiedy nam pomóc, bo ten moment będzie dla nas najodpowiedniejszy. Ja modliłam się wiele razy nowenną o dobrego męża i dopiero po 3 latach poznałam wspaniałego człowieka. Teraz modlę się już 1,5 roku o dzidziusia i często mam chwile/dni zwątpienia ale ufam, że te łaski, o które proszę przyjdą wtedy gdy Matka Boża powie, że teraz jest dobry czas na to. Natomiast jeśli chodzi o ciężką atmosferę w… Czytaj więcej »
Pani Joasiu, widząc Pani świadectwo nie mogłam powstrzymać się od komentarza. Jestem w takiej samej sytuacji, jutro ostatni dzień modlitwy pompejańskiej, którą ofiarowałam za moją pracę i za osoby z którymi pracuję a nie poprawiło się nic, pogorszyło się wręcz i wygląda na to, że będzie pogarszać się jeszcze bardziej. Nie mogę wytrzymać już tej atmosfery i mobbingu ale z drugiej strony boję się, że nie znajdę innej pracy. Będę modlić się dalej, wierzę, że w całej tej sytuacji Pan Bóg i Matka Boża mają na mnie jakiś plan, którego jeszcze nie widzę a za jakiś czas go doświadczę. Wspieram… Czytaj więcej »
Dziękuje Paulinko, dziękuję bardzo za wsparcie i modlitwę. Ja również modlę się dalej i wierzę, że Maryja pomoże, a jeżeli nie to może jest mój krzyż, który musimy nieść z godnością. Modlitwa dodaje sił żeby przetrwać ten zły czas. Ja również pamiętam o Pani w modlitwie. Pozdrawiam Joanna