Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

StalowaDama: Cudowne wyzdrowienia

To już dwa razy jak Królowa Nieba wysłuchała moich modlitw i przyszła mi z pomocą, gdy byłam samotna i chora. Za pierwszym razem miałam dotkliwe kłucie ucha, najprawdopodobniej zapalenie. Kłucie było tak przeszywające aż mnie przeraziło, ponieważ słuch jest dla mnie szczególnie ważny ze względu na moje zamiłowanie do muzyki (ciężkiej). Zdesperowana, ze łzami, twarzą skierowaną do ziemi modliłam się o to, aby ból ustał. Wypiłam też łyk wody z Lourdes. Teraz kiedy to piszę, znów się wzruszam dobrocią mojej kochanej Niebiańskiej Mamy, która nie ma względu na osoby. Po mojej żarliwej prośbie położyłam się. Dosłownie w jednej chwili kłucie po prostu zniknęło! To było niesamowite i nie umiem tego wyjaśnić, ale ani razu mnie nie zabolało, ani nie kłuło. Na drugi dzień mogłam normalnie funkcjonować i słuchać muzyki, za co dziękuję i będę zawsze dziękować Królowej Aniołów, mojej kochanej lekarce.

Kilka lat później miałam problem z gardłem, który się ciągnął od stycznia do marca. Tabletki trochę pomagały, potem znowu było źle. Moja praca polega głównie na mówieniu, więc dokuczało mi to okropnie. W marcu pogorszyło mi się tak, że straciłam głos. Była niedziela, nie mogłam nawet zadzwonić do taty. Byłam zrozpaczona, położyłam się, a z tej bezsilności popłynęły moje łzy. Postanowiłam zwrócić się z prośbą o pomoc do Matki Boskiej. Znów wypiłam łyczek wody z Lourdes. Wiem, że nie ma ona żadnych nadzwyczajnych właściwości, a jedynie wiara w jej działanie może nas uleczyć. Ja wierzę. Natychmiast po mojej modlitwie i prośbie o wyzdrowienie udało mi się wypowiedzieć słowa, odzyskałam głos, za co jeszcze raz dziękuję Matce Bożej.

Dodam na końcu tylko tyle, że jestem wierząca całe życie, od dziecka chodzę do kościoła, żebyście nie pomyśleli,że jak trwoga to do Boga. Codziennie rozmawiam z moją Niebiańską Rodziną – Trójcą Przenajświętszą, Mamusią Maryją, św. Michałem Archaniołem i moim Aniołem Stróżem.

Życzę wszystkim dużo wiary w tych ciężkich czasach i pozdrawiam serdecznie. Ufajcie zawsze Wszechmogącemu Bogu, bo tylko On jest naszą jedyną nadzieją i ucieczką.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x