Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marta: Swoje miejsce na Ziemi

Była to któraś z kolei już moja NP. Ale pierwsza została tak bardzo wysłuchana, w momencie kiedy wszystko wydawało się beznadziejne. Od ślubu szukaliśmy z mężem mieszkania, ciągle mieszkając kątem u kogoś z rodziny lub na wynajmie. Niestety wszystko się układało pod górkę,albo nie mieliśmy zdolności kredytowe, albo nie było mieszkań, albo traciliśmy pracę z powodu redukcji etatów. Nasze małżeństwo trzymało się na włosku, ciągłe kłótnie. Z racji mieszkania u rodziny z czasem kłótnie zmieniały się w ciche dni,co było najgorsze. Zaczęłam odmawiać Nowennę ale niestety poległam,zaczęło być miedzy nami coraz gorzej. Wiedziałam że jest tylko jedna droga,chwyciłam za różaniec i nie poddałam się. Stał się cud, w pierwszy dzień części dziękczynnej znaleźliśmy mieszkanie,w Dniu Matki przyszła pozytywna decyzja z banku,a w Dniu Dziecka podpisaliśmy umowę u notariusza i dostaliśmy klucze od mieszkania. Nic nie dzieje się z przypadku.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x