Chcę podziękować za wysłuchaną modlitwę w intencji mieszkania. Wysłuchanie jej graniczyło z cudem. Mój mąż postanowił ułożyć sobie życie z inną kobietą. Przeżyłam traumę i zdiagnozowano u mnie zespół stresu pourazowego. Z tego powodu też chciałam spokojnego rozwodu bez orzekania o winie. Została kwestia wspólnego mieszkania, w którym pragnęłam nadal mieszkać. Miało być sprzedane. Nagle mąż tuż przed sprawą rozwodową podpisał ze mną umowę mediacyjną, w której zrzekł się dla mnie prawa do własności, mówiąc że nie chce niczyjej krzywdy. Stało się to w ostatnim dniu części dziękczynnej w rocznicę śmierci Jana Pawła ll. Najpiękniejszy owoc modlitwy to świadomość ojcowskiej miłości i opieki Boga, który dał nam czułą Matkę.
I oby na tym poprzestał i faktycznie nie chciał Pani krzywdy.W sytuacji rozwodu bez orzekania o winie, obie strony w przyszłości, mogą wystąpić o alimenty na swoją korzyść. Niezależnie od tego, ile czasu od rozwodu upłynęło.
wyobrażam sobie ból po rozwodzie i wiem, co to ptsd. trzymaj się, nie jesteś sama! twoje świadectwo pokazuje, jaki Bóg jest wielki. <3