W trudnych czasach pandemii prosiłam Maryję o pracę dla córki.To była moja pierwsza Nowenna Pompejańska.Nie zapomnę dnia kiedy tuż przed północą przyszła do mnie młodsza córka z prośbą wspólnego odmówienia różańca,wówczas przypomniałam sobie,że nie dokończyłam nowenny. Córka była przeszczęśliwa,a ja wdzięczna Maryji,za przysłanie mi „anioła stróża mojej nowenny”.
W ostatnim dniu pierwszej nowenny,córka otrzymała propozycję płatnego dwumiesięcznego stażu.Natomiast równo dwa miesiące po skończeniu całej NP,podpisała umowę o pracę na kolejny rok.Dziękuję Matko Boża z Pompejów.