To już moje kolejne świadectwo odnośnie Nowenny Pompejańskiej. Parę lat temu w modliłem się za mojego ojca chrzestnego by wyszedł z alkoholizmu. Od ponad pół roku już nie pije! To była i jest ogromna radość dla naszej rodziny. Ponad 1,5 roku modliłem się o uzdrowienie z choroby nowotworowej mamy jednego z moich przyjaciół. Niecały miesiąc po tym jak skończyłem „Pompejanke” umarła. Jednakże przed śmiercią zdążyła się wyspowiadać i przyjąć sakrament namaszczenia chorych . W następnej NP modliłem się o zdrowie dla siebie. Czy intencja została spełniona? Może początkowo nie tak jak chciałem ale Pan Bóg dał mi większy spokój ducha i dzięki niemu zacząłem bardziej doceniać wszystko i mniej marudzić. Niecały rok temu modliłem się o zdanie sesji w I terminie, gdyż bardzo przerażała mnie początkowo nauka zdalna. Wszystko udało mi się zdać bezproblemowo w I terminie, w dodatku miałem bardzo wysoką średnią za semestr. Trochę później modliłem się o nawrócenie grzeszników z których ja jestem największy. Dzięki tej Nowennie udało mi się uniknąć wejścia a także i zagłębienia w niebezpieczne grzechy, staram się modlić w każdej chwili chociaż aktem strzelistym np. przy jedzeniu. Od 2 lutego modliłem się o potrzebne łaski dla mojej kuzynki i jej narzeczonego chorującego na raka, w trakcie Nowenny dziękczynnej ukochany narzeczony mojej kuzynki umarł. Narzeczony mojej kuzynki przed śmiercią przyjął sakrament namaszczenia chorych i wyspowiadał się, a kuzynka mimo, iż boleśnie to dzielnie wszystko znosiła. Modliłem się jeszcze w różnych intencjach jak m.in. o zaprzestanie aborcji na świecie, za Polskę, za dusze czyśćcowe. Prawdopodobnie na niektóre owoce NP będę musiał jeszcze zaczekać lub je zobaczę po śmierci. Jestem i tak bardzo wdzięczny Panu Bogu, za otrzymane łaski dzięki wstawiennictwu ukochanej Matki Bożej. Różaniec to naprawdę jest niesamowita i potężna broń, wspaniała modlitwa!
