Szczęść Boże,chciałam złożyć już kolejne świadectwo po odmówieniu Nowenny Pompejańskiej .Modliłam się o powrót do pracy po kilkuletniej przerwie spowodowanej urodzeniem dwójki dzieci.
Pan Bóg mnie wysłuchał i udało mi się tak wszystko poukładać żebym mogła zacząć pracę,córka dostała się do żłobka,ja zostałam przyjęta do pracy w swoim ukochanym zawodzie i to na pierwsze zmiany tak abym po południu mogła zająć się dziećmi,nadmienie że nie było innej opcji mojego powrotu ponieważ po południu nie miałby kto mi zostać z dziećmi ponieważ moja mama zmarła .Bardzo ważne jest też to że zawsze kiedy odmawiałam Nowennę dostawałam wiele wspaniałych łask i przede wszystkim łaskę pragnienia bycia blisko Pana Boga.Zachecam bardzo gorąco do tej cudownej modlitwy
Kolejne dziwne świadectwo. W dzisiejszych czasach tylko ten, co nie chce pracować, nie znajduje tej pracy. Ktoś nam kiedyś na opowiadał, że nowenna sprawia cuda. Ja zmowiłam ich kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt i żadna nie została wysłuchana. Świadectwa dawały mi nadzieję na lepsze jutro, a doprowadziły tylko do mojego rozczarowania.
Skąd wiesz, że nie zostały wysłuchane? Zastanów się, co może być przyczyną niewysłuchania. Może uporczywe trwanie w grzechu, jeśli w grę wchodzi wolna wola drugiej osoby, to modlitwa też może nie być wysłuchana. A co do tej pracy to się nie zgodzę. Ja już ponad rok szukam innej pracy, bo w obecnej jest fatalna atmosfera i nie mogę znaleźć innej, więc to nie jest kwestia lenistwa.