Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małgorzata: Zwątpienie i wymodlona praca

Podaję zaległe świadectwo sprzed kilku lat dotyczące spełnionej i wymodlonej w Nowennie Pompejańskiej prośby związanej ze znalezieniem pracy po dwóch latach spędzonych w domu nad opieką na dzieckiem i skrajnym zwątpieniem spowodowanym dwukrotną utratą pracy w związku z zajściem w ciążę. Po studiach, ukończonych w lipcu 2008 roku, wkrótce w tym samym roku otrzymałam pracę, która wydawała mi się wymarzoną i dawała ogromne spełnienie. Z pasją poświęcałam się karierze zawodowej, nie zwracając uwagi na wszelkie niedogodności. Odczuwałam ogromną wdzięczność zarówno za pracę jak i ludzi, z którymi dane mi było pracować. W 2011 roku zaszłam w ciążę. Byłam szczęśliwa i wkrótce postanowiłam podzielić się tą wiadomością w pracy. Ogromne było moje zdziwienie, gdy we wrześniu moja umowa o pracę nie została przedłużona. Jako że byłam już wówczas w trzecim miesiącu ciąży, umowa automatycznie została wydłużona do dnia porodu. Niemniej jednak, bardzo przeżyłam samą sytuację, w jakiej zostałam postawiona – mój pracodawca, wydawałoby się zadowolony i doceniający wcześniejsze poświęcenie, postanowił bez wytłumaczenia zakończyć ze mną współpracę. Będąc w ciąży czułam się szczególnie bezbronna, zdezorientowana, niezrozumiana, a chwilami wpadałam w poczucie winy.Po narodzinach córki wrócił spokój i radość. Po pół roku zasiłku macierzyńskiego otrzymałam propozycję pracy, którą odrzuciłam dla pierwszego pracodawcy, jako że ten odezwał się i zaproponował powrót. Zgodziłam się. Z tym samym, a może jeszcze większym poświęceniem wróciłam do swoich obowiązków, niejako zapominając o sytuacji z przeszłości. W 2013 ponownie zaszłam w ciążę i ponownie moja umowa – zawarta na czas określony – została przedłużona do dnia porodu. Znów bardzo się przejęłam i niemal cały czas ciąży przezywałam w zamartwianiu się o przyszłość. Po narodzinach syna przysługiwał mi roczny zasiłek macierzyński. Po jego zakończeniu, nasza czteroosobowa rodzina polegała na przychodach męża, co miesiąc licząc niemalże każdy grosz, Z każdym miesiącem czułam się coraz bardziej bezwartościowa, popadając w marazm. Z trudnością szukałam ofert pracy i jeszcze bardziej zniechęcałam się po nielicznych rozmowach kwalifikacyjnych, kiedy to dostawałam odmowę lub brak odpowiedzi. Nadmienię, że niemal na każdej z rozmów padały pytania o posiadane dzieci i odpowiadając na nie zgodnie z prawdą spotykałam się z pobłażliwym uśmiechem rekrutujących lub z wyrażeniem przez nich wątpliwości dotyczących gotowości podjęcia pracy. Będąc na skraju załamania, znalazłam w między czasie w internecie informację o Nowennie Pompejańskiej. Po raz pierwszy odmówiłam ją w intencji powrotu do zdrowia ciężko chorej mamy przyjaciółki. Modlitwa dawała nadzieję i swoiste ukojenie. Pomimo śmierci mamy przyjaciółki w niedługim czasie, otrzymałam zapewnienie, że odchodziła z ogromną wiarą, ufnością i spokojem. Wkróte, postanowiłam odmówić Nowennę Pompejańską w intencji znalezienia pracy. Do tej modlitwy przyłączył się mój mąż. Okazała się ona niezwykle skutaczna. W niedługim czasie po jej zakończaniu dostałam pracę w miejscu i na stanowisku, których bym się nigdy nie spodziewała. W przeciągu krótkiego okresu czasu udało mi się awansować oraz otrzymać kilkukrotnie podwyżkę. Wróciły radość życia, spokój, poczucie spełnienia, szczęście rodzinne. Nowenna Pompejańska uświadomiła mi, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i ofiaruje nam ogromne łaski za pośrednictwem Najświętszej Maryi i mocy różańca śwętego. Przepraszam Maryjo, że składam to świadectwo z opóźnieniem. Pragnę, by było złożone na Chwałę Najwyższego. Wszystkim mamom obecnym i przyszłym, znajdującym się w trudnych i beznadziejnych z ludzkiej perspektywy sytuacjach życiowych, pragnę polecić modlitwę różańcową i zawierzenie swoich trosk Królowej Różańca Świętego.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota
Dorota
26.04.20 07:45

Piękne świadectwo. Dziękuję.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x