Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Wdzięczna

Jestem w trakcie omawiania 6 Nowenny. Moja przygoda z tą modlitwą zaczęła się rok temu. Kiedyś myślałam że nie dam rady a dziś wiem że jest to czas dla mnie i dla Boga. Nie traktuje tych intencji jak koncert życzeń proszę tylko o pomoc w różnych intencjach. Są sytuacje że widzę jak coś się zmienia a coś innego trwa… Bo może jeszcze nie czas na zmianę… Odmawiałam za synka jego bóle głowy no i ustały, za rodziców bo mieli problemy ze wzrokiem przez parę miesięcy i ustały. Obecnie odmawiam za pracę bo sytuacja uległa zmianie i atmosfera jest okropna i sama nie wiem czy zmienić czy poczekać na nowe bo jest nieznane…proszę o siłę aby dobry Tatko pokierował mną a Mateńka odkryła płaszczem. Jestem już na skraju dróg i nie wiem którędy podążać. Do wszystkich którzy czytają moje świadectwo nie zastanawiacie się czy warto czy nie, czy dam radę a może nie… Nie ma na co czekać nie ma co zwlekać, życie tak szybko ucieka, że jak nie teraz to kiedy… Przecież łatwiej iść przez życie z różańcem i Mateńką niż samemu… Choć czasem dzień nas gna i obowiązki to i tak jak się chce znajdzie się czas… nawet prowadząc auto czy zmywajac naczynia… Odmawiając zobaczymy jak małymi kroczkami wszystko wokół nas się zmienia… Kwestia czasu… A jak się zmienia to i my się zmieniamy…

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x