Jestem w trakcie odmawiania drugiej Nowenny Pompejańskiej. Pierwsza N.P dała mi dużo spokoju, wyciszenia i radości. W dużej mierze ma modlitwa została wysłuchana, oprócz tego zostałam obdarzona wieloma łaskami, które zauważyłam dopiero niedawno. Niestety czas drugiej Nowenny jest czasem prawdziwej próby dla mnie. Zły szaleje, robi wiele bym nie skończyła kolejnej modlitwy. Pojawiły się zmęczenie, brak skupienia, różne dolegliwości bólowe a nadmienię, że modlę się w intencji mego zdrowia. Ogólnie chwilami jest bardzo ciężko, ale nie poddam się wytrwam. Pragnę wszystkich zachęcić do tej pięknej modlitwy, ja dzięki niej przede wszystkim oczyścilam swe serce, udając się do spowiedzi, przewartościowałam swe życie, przybliżyłam się do Matki Królowej Różańca i zrozumiałam, że Bóg wie lepiej co i kiedy nam jest najbardziej potrzebne. Należy uzbroić się w cierpliwość, wierzcie mi, że warto a wiara doprawdy czyni cuda. Nie poddawajcie się w modlitwie, bo im trudniejsza modlitwa tym piękniejsze są jej owoce. Błogosławieństwa Bożego wszystkim życzę.
trzymaj się! <3 ja podczas mojej nowenny (szóstej już) miałam nasilenie swojej nerwicy (masakra, stałam pod prysznicem i wyłam, i błagałam Boga, żeby to zabrał, bo nie dam rady), napady totalnego gniewu; myślałam, że rozstanę się z chłopakiem (nowenna jest w intencji jego nawrócenia), ale… jest już znacznie lepiej. trzymam za ciebie kciuki. +
Mój kolega był w poważnych tarapatach. Modliliśmy się z kuzynką za niego razem = czyli równocześnie dwie nowenny. Bardzo trudne jego sprawy poukładały się dobrze, a wcześniej wyglądało na beznadzieję. Pan Bóg działa jak chce – po modlitwie pompejańskiej niemożliwe stało się możliwe
Małgorzato, napisz do nas świadectwo!