„Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża.” W roku 2018 powtarzałem tę obietnicę przez kolejne 27 dni, jednak ze smutkiem spostrzegam, że nie udaje mi się jeszcze jej wypełniać tak, jak powinienem. W ramach częściowego zadośćuczynienia, opowiem pokrótce o mojej przygodzie z tą piękną Nowenną, żywiąc nadzieję, że być może w ten sposób uda mi się zachęcić choć jedną osobę do jej odmawiania – a przede wszystkim – do odmawiania Różańca Świętego, będącego wielkim skarbem, który należy odkryć (Jan Paweł II), najdoskonalszą formą modlitwy (papież Leon XIII) i sposobem na przybliżenie nas do Chrystusa przez rozmyślanie Jego męki, śmierci i chwały (św. Ludwik Maria Grignion de Montfort).
15 sierpnia, kiedy Kościół świętował Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, rozpocząłem odmawianie tej Nowenny, ponieważ chciałem się upewnić, czy droga życiowa, którą sobie obrałem, jest właściwa (pragnąłem przysłużyć się Panu Bogu i ludziom poprzez słowo, wybierając się na studia dziennikarskie). Nie miałem jednak wielkich rozterek w związku z wyborem studiów, a nawet zdążyłem się już przyzwyczaić do myśli, że pójdę drogą, którą wcześniej przetarły takie osoby jak Witold Gadowski, Rafał Ziemkiewicz czy Wojciech Cejrowski. Z nieznanym sobie wcześniej uporem, modliłem się do Maryi, powtarzając dzień za dniem przepiękne anielskie pozdrowienie, licząc na to, że zostanę utwierdzony w moim postanowieniu.
Dosyć szybko okazało się, że bardziej niż potwierdzenia szukałem samej modlitwy, przy której ogarniał mnie pokój serca, a także silne uczucie – wcześniej mi nieznane – że modląc się, bardzo przysługuję się innym ludziom. Uczucie to nie występowało nigdy (choć go usilnie szukałem) w czasie, gdy pisałem w internecie, chcąc w ten sposób przygotować się do zawodu i zaspokoić swoje pisarskie ambicje. Pisząc na przeróżnych blogach i portalach nie udawało mi się znaleźć tak poszukiwanego przez wielu poczucia spełnienia i sensu swoich działań. Modląc się natomiast, zawsze miałem dziwne wrażenie, że moje wysiłki nie idą na marne.
W ten sposób zamiast interesować się wydarzeniami w Polsce i na świecie, jak przystało na przyszłego dziennikarza, nieczuły na informacje z internetowych portali, pozdrawiałem nieustannie Maryję, przypominając Jej o tym, że wśród niewiast, to ona cieszy się największym szczęściem.
17 dnia Nowenny, kiedy powinienem jeszcze wielokrotnie błagać Maryję o spełnienie mojej prośby, już mogłem zacząć Jej dziękować, za to, że mnie wysłuchała i wybrała dla mnie życiową drogę. Nie była ona taka, o jaką się modliłem, ale Maryja upewniła mnie, że nasz Pan na taką właśnie mnie powołał. Nie chcąc sprzeciwiać się Niepokalanej, przyjąłem Jej zaproszenie i z Jej pomocą czynię już pierwsze kroki na nowej Drodze.
Pozdrawiam Was serdecznie i proszę o modlitwę.
Marcin, od niedawna także kleryk
Marcinie, wszystkiego najlepszego, niech Cię Pan Bóg umacnia i daje siły
Potrzeba nam mądrych kapłanów
A nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś już jako ksiądz realizował się jako dziennikarz
Pomodle się, żebyś dokonywał dobrych wyborów
Źyczę nieustannej opieki Matki Boźej i sił potrzebnych w służbie Bogu
Jak to Niepokalana prowadzi drogami Jej Syna 🙂 i jak przytulajac sie so Jej serca slyszymy lepiej czego pragnie nasze serce :-), dziękuję!
Marcin, będziesz wspaniałym kapłanem. Bardzo i z serca Ci tego życzę. Niech Matka Najświętsza ma Ciebie w nieustającej Opiece!
Piękne świadectwo z niespodziewanym zwrotem akcji . Niech Ci Bóg błogosławi, na tej trudnej drodze, na którą Cię posyła. Każdego dnia modlę się za Kościół Chrystusowy i jego kapłanów.
Dzięki Bogu za twoje powołanie. Pomodlę się za ciebie.
Będę pamiętać w modlitwie. Najświętsza Maryja Panna również pokazała mi niezwykłą drogę po odmówieniu Nowenn Pompejańskich, zaprowadziła mnie do Syna, do świata Prawdy. Wymieniasz osoby, których myśli i mnie są szczególnie bliskie (m. in. papieża Leona XIII, św. Ludwika de Montfort, a także pana Gadowskiego), to bardzo cieszy. Życzę dużo opieki Bożej.
Marcinie z całego serca ci zycze dalszej opieki Matki Bozej,niech cie prowadzi dalej i pomoze stać się dobrym kaplanem ,których tak bardzo wszyscy potrzebujemy w tych trudnych czasach i oczywiście obiecuje modlitwę w twojej intencji .