Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Wioletta: Tak źle jeszcze nie było…

0 0 głosów
Oceń wpis

Nowennę odmówiłam w intencji uzdrowienia mojego uzależnionego od wielu lat Syna, po tym jak omal nie umarł. Wtedy zaczęłam Nowennę Pompejańską, którą zakończyłam dzień po jego wyjściu z ośrodka terapeutycznego. Przez prawie 2 tygodnie wydawało mi się, że coś się zmieniło. Wydawało mi się. Bo potem zaczęło się w moim życiu piekło takie, jakiego od początku jego choroby nie zaznałam. Zaczął stosować używki w ilościach i konfiguracjach takich, że trudno to opisać. I zaczął być w stosunku do mnie agresywny, chociaż wcześniej nie był. Znikał z domu. Nie wiadomo gdzie był. Karetki zabierały go bez kontaktu z różnych miejsc, co się nigdy wcześniej przez tyle lat nie zdarzyło. A ja cały czas tłumaczyłam sobie, że to jakiś plan Matki Pompejańskiej. Nie wierzyłam, że modlitwa może doprowadzić do takiego zamętu. Zaczęłam odmawiać drugi raz w innej intencji. Chciałam przerwać w świetle tych wydarzeń ale było mi wewnętrznie wstyd. Poza tym pomyślałam, że jak teraz przerwę, to więcej do Boga nie wrócę. Teraz odmawiam trzeci raz. W międzyczasie działy się straszne sceny w naszym życiu związane z Synem. Głodny (miał odcięty dostęp do pieniędzy) najpierw kradł jedzenie w sklepie, później drobny sprzet elektroniczny, a na koniec groził nożem kobiecie, żeby mu dała pieniądze. Za każdym razem był niepoczytalny i o niczym nie pamiętał. Przychodziły wezwania od policji. A pewnego dnia wjechała do domu policja z powodu tego noża. On w szoku bo znowu nic nie pamiętał. Za ten czyn grozi do 3 lat więzienia. Policja go zabrała, ale w miarę rozmowy z nami zaczęli odpuszczać „groźność” On był przerażony bo znowu nic nie pamiętał. Zabrali go, obiecali mi dać znać co dalej. A ja płakałam z ulgi, że wreszcie się skończy się ta moja męka. I podziękowałam Matce Boskiej bo pomyślałam, że może to jest ta droga do uzdrowienia. Ale nie była. Wypuścili go, bo wiedza, którą posiadał była dla nich bardziej przydatna niż osadzenie go. Wypuścili go o 14 tego samego dnia. A on z szoku przez tydzień nie trzeźwiał. Znowu kradzież. No i ten telefon od dilera, który wrzeszczał mnie zaj*** jak nie oddam długu syna. Poszłam na policję bo tego już było za dużo. Nie wiem czy taki miał być cel mojej modlitwy. Wątpię. Ale gdybym miała cofnąć czas, to i tak bym w intencji uzdrowienia odmówiła tę Nowennę. Teraz kończę trzecią i chociaż nie wierzę, że moja modlitwa może pomóc, to nadal będę się modlić bo jak nie będę, to nie zostanie mi w życiu już nic.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

36 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wiola
Wiola
17.07.22 21:31

Chodzi mi już od dawna taki post. Dzieliłam sumie z Wami moim życiem o walce z uzaleznionym synem. Po odmówieniu Nowenny był dramat. Wszystko co zle przyspieszyło. Wydawało się do opanowania. Ale czekałam, z myślą że modlitwa to towar w sklepie. Zapłacisz i masz. Ale po czasie moj syn zrezygnował z uzywek. I nie dlatego że chciał. Matka Przenajświętsza i ze swoim Synem, odebrali mu głód. Jednego dnia cierpiał, drugiego, a to było 2 lata temu – głód odszedł. I wiem, że ten cud nie zależał od jego woli. Teraz nie jest cudowny, ma świadomość utraty czasu, ma świadomość choroby,… Czytaj więcej »

Marta
Marta
16.07.19 01:23

Poki syn ma cieply dom i obiadek, czyste poslanie bedzie myslal tylko o jednym. To on musi odbic sie od dna i musi tego chciec. Osoby uzaleznione sa perfekcyjnymi klamcami. Z wielkim szacunkiem ale niektorzy wypisuja o egzorcyzmach i ciaglych modlitwach, cuerpliwoci i trwaniu w bolu jest juz- nie wiem Jak okreslic- naduzyciem co do Wiary. Moim zdaniem, On potrzebuje odwyku. Sluchalam kiedys swiadectwa mezczyzny ktory byl uzalezniony od heroiny. Dlugi, Wynosil z domu co sie da, klamczuch a matka wierzyla bo serce duze miala, az po wielu udrekach wyslala go do osrodka uzaleznien w Madjugorie. Tak tego samego gdzie… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
16.07.19 10:42
Odpowiada na wpis:  Marta

Spodobały mi się słowa o nadużyciu za które dziękuję jednak nie wiem dlaczego Pani pisze o ciepłych obiadkach i domu? I druga sprawa co znaczy „wysłać kogoś do ośrodka”? Można się zdziwić jak to „wysyłanie” wygląda proceduralnie. Ale nawet jeśli się je przejdzie to w ośrodku wystarczy jeden kryzys żeby wypuścili z powrotem ćpuna na miasto bo przecież jest dorosły. Co bardziej obyci po tego typu instytucjach wiedzą co mówić na terapiach. Terapeuci zadowoleni z pseudo efektów terapii a przede wszystkim z siebie wypuszczają ćpunów na przepustki, na spacery, na zakupy a ci robią co chcą a potem wracają na… Czytaj więcej »

Kasia
Kasia
15.07.19 15:48

Zabierz go po nowenie pompejanskiej na musze uzdrawiajaco tak sie nawrocil syn mojej siostra ciotecznej to podobnie robila co twoj syn dopieru na rekolekcjach uzdrawiajacych zostal calkowicie uzdrowiony sprobuj moze uda co go w jakis sposob namowic delikatnie

irena
irena
15.07.19 16:23
Odpowiada na wpis:  Kasia

Kasiu kiedy ja chcialam zabrac mojego meza na msze o uzdrowienie i uwolnienie, maz powiedzial ze chyba niestety nie da rady bo musi w pracy zostac i nie wie czy zdazy a wczesniej powiedzial ze jak najbardziej pojdzie ze mna.Pamietam tego dnia padlam na kolana i blagalam Jezusa „Koronka do Milosierdzia Bozego” zeby moj maz poszedl ,zeby ksiadz sie nad nim pomodlil .Na msze poszlam w koncu z corka,bedac swiadoma ze moj maz sie jednak nie wybierze ze mna ,bo zadzwonil ze nie da rady.Nie wyobrazasz sobie jaka poczulam radosc kiedy corka w kosciele powiedziala do mnie szeptem „mamo ,zobacz,jest… Czytaj więcej »

Dashe
Dashe
14.07.19 23:53

Tajemnice Szczęścia. Poczytaj sobie.Może dają ci wytchnienie

Beti
Beti
14.07.19 19:01

Witaj. Po przeczytaniu Twojego postu rozumiem Cię doskonale ponieważ ja z synem mam bardzo podobną sytuację z różnicą taką , że póki co to nie jest agresywny wobec mnie. Oprócz tego mam problemy zdrowotne i masę długów. Przez przypadek znalazłam nowennę pampejanska i jestem na początku jej odmawiania. I taka myśl mnie naszła , że być może jest to przez złe odmawianie modlitwy piszę tu pod swoim kontem ponieważ po raz pierwszy modlę się z różańcem w ręku.Jedno jest pewne nigdy nie należy się poddawać i zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro. Przynajmniej ja się tego trzymam i Tobie… Czytaj więcej »

Wiola
Wiola
17.07.22 21:36
Odpowiada na wpis:  Beti

Nie wiem czy dostaniesz moj komentarz i jaką masz teraz sytuacje. Moj syn, chociaż wyczynia różne dziwaczne akcje, to jednak jest trzeźwy. Ale długo na to czekaliśmy.

Monika
Monika
14.07.19 16:01

Uwierz ze pomoże! Musisz uwierzyć… A działania złego sa przeróżne…nawet gorsze niż opisalas

Agnieszka
Agnieszka
14.07.19 11:09

Szczęść Boże! Zwracam się z prośbą do Was wszystkich o modlitwę w intencji tego Dziecka. Im więcej tym lepiej.
Nie myślcie, nie stawiajcie diagnoz, nie osądzajcie, uwierzcie że TA Matka była już wszędzie i to jest właśnie jej dramat i dramat tego Dziecka. Sama była na terapiach, zawiodły szpitale, służby, sądy… zawiedli lekarze, zawiodły katolickie ośrodki, monary oraz „święci” egzorcyści… Nowenna była ostatnią deską ratunku. Za każdą Modlitwę i Westchnienie w tej beznadziejnej sprawie Serdeczne Bóg zapłać! Dobrej Niedzieli!

tez Ania
tez Ania
14.07.19 15:37
Odpowiada na wpis:  Agnieszka

Nie osądzam, moja rodzina ma podobny problem w bratem mojej mamy, tylko, że w naszej sytuacji chodzi o człowieka uzależnionego od alkoholu, dziś w wielu 60 lat. Moi rodzice byli już wszędzie, a mama i tak od znajomej wujka usłyszała, że źle pomaga bratu – te słowa bolą do dziś. Był odwyk, szpital psychiatryczny – mama ani razu nie usłyszała podziękowania za odwiedziny, był epizod bezdomności. Były awantury i ze strony wujka zachowania ocierające się o agresję. Były i są kłamstwa, wątpię, czy wujek kiedykolwiek mówi prawdę? A wiesz, co jest najlepsze? – Być może przyjdzie dzień w którym moja… Czytaj więcej »

Maria II
Maria II
14.07.19 20:23
Odpowiada na wpis:  tez Ania

Też Aniu- do alimentacji zobowiązani są w pierwszej kolejności krewni w linii prostej, Mama jest siostrą wujka , więc linia boczna.
Ponadto jeśli osoba jest w niedostatku z własnej winy, mowy nie ma o żadnym obowiązku alimentacji.
Pozdr.M

enia
enia
15.07.19 10:26
Odpowiada na wpis:  Maria II

Maria II znasz Nowennę do Opatrzności Bozej?
Wiem wiem, masz wiele modlitw za sobą, ale to taka ….skuteczna modlitwa
Polecam

Maria II
Maria II
15.07.19 10:43
Odpowiada na wpis:  enia

Dzięki, piszę wszystko co mi sugerujesz, bo oczywiście o wielu modlitwach nie miałam pojęcia.Mam prośbę: pisałam kiedyś o zaprzyjaźnionej osobie, od której odszedł mąż , zabrał synów, zeznając w sądzie, że chciał ich uchronić przed nadmiernym , religijnym wpływem Matki na ich życie.Po 20 latach małżeństwa .Obecnie po 13 latach od rozwodu, zwrócił się do sądu metropolitalnego o unieważnienie zawarcia małżeństwa. Przez cywilny rozwód jeszcze jakoś przeszła, natomiast teraz jest bardzo w złym stanie psychicznym, jest osobą bardzo wierzącą i dla Niej sakrament małżeństwa jest świętością. Bardzo Cię proszę / i może ktoś zechciałby dołączyć /o krótką modlitwę w Jej… Czytaj więcej »

enia
enia
15.07.19 11:09
Odpowiada na wpis:  Maria II

Dzis o 15-ej Koronkę za nia ofiaruję

Maria II
Maria II
15.07.19 11:34
Odpowiada na wpis:  enia

Niech Ci Bóg błogosławi:))

enia
enia
15.07.19 15:11
Odpowiada na wpis:  Maria II

Maria II myślę,że ta Twoja znajoma bardzo potrzebuje modlitwy

enia
enia
15.07.19 11:18
Odpowiada na wpis:  Maria II

Maria II powiedz tej pani o tej Nowennie do Opatrznosci Bozej…moze to jest dla niej pomoc

enia
enia
15.07.19 11:33
Odpowiada na wpis:  Maria II

Na yt polecam „Mała Nellie od Świetego Boga” warto obejrzeć,posłuchać

tez Ania
tez Ania
14.07.19 15:47
Odpowiada na wpis:  Agnieszka

Trzeba też wziąć pod uwagę, że w niektórych ośrodkach (podkreślam, nie we wszystkich!) osoby uzależnione mogą wzajemnie wymieniać się radami odnośnie okłamywania bliskich i utrzymania w tajemnicy swoich praktyk związanych z uzależnieniem.

irena
irena
14.07.19 17:03
Odpowiada na wpis:  tez Ania

Zdarza sie tez ze osoby uzaleznione pija alkohol w osrodkach odwykowych wychodzac na przepustki na miasto i potem opowiadaja jak to przechytrzaja terapeltow.

Lula
Lula
13.07.19 19:47

Nieskuteczna terapia to nie jest „plan Matki Pompejańskiej”. Ile lat ma Twój syn? Uzależnienie to nie tylko zaburzenie psycho-fizyczne, ale również zniewolenie duszy. Radziłabym szukać pomocy w jednym z katolickich ośrodków terapii uzależnień, gdzie kładzie się nacisk na terapię na wszystkich tych trzech płaszczyznach. Pamiętaj, że jeżeli Twój syn był już raz na terapii, to ma większe szanse na wyleczenie.
Dodatkowo zapraszam do kontaktu ze wspólnotą Cenacolo 600 125 413.
Niech Najświętsza Maryja Panna ma Was w swojej opiece.

Hubertus
Hubertus
13.07.19 19:26

Psychoterapia w zamkniętym ośrodku. Częściowe ubezwlasnowolnienie syna jest już koniecznością. Powodzenia, jutro na Jasnej Górze przedstawię MB intencję uzdrowienia twojego syna.

Wioletta
Wioletta
14.07.19 10:42
Odpowiada na wpis:  Hubertus

Dziękuję za modlitwę. Właśnie 16.07 ma termin do ośrodka, który leczy niedostosowanie społeczne i na który bardzo długo się czeka. Ale niestety zapisał się do tego ośrodka, żeby wszystkich oszukać. Żeby całą rodzinę zwieść. I wiedzie takie życie, że nawet boli jak pomyślę.

enia
enia
13.07.19 19:07

Wioletta skontaktuj sie z dobrym ks.egzorcystą,bo sama mozesz nie dać rady

Wioletta
Wioletta
14.07.19 10:38
Odpowiada na wpis:  enia

Dziękuję za radę. Próbowałam. Najpierw jednak trzeba mieć opinię psychiatry. A żaden psychiatra nie kiwnie palcem, bo uzależnienie to jednak zaburzenie psychiczne. I księża nie chcą rozmawiać.

enia
enia
14.07.19 14:51
Odpowiada na wpis:  Wioletta

Wioletta Ty staraj sie codziennie ucestniczyć we Mszy św i przyjmowac Pana Jezusa.
Jeśli nie odmówiłaś Nowenny do Krwi Jezusa ks.Amortha to odmów za siebie , pierwsza za zbawienie duszy i Syna ta sama intencja,jak znajde to zaraz Ci wkleję.
Jest poradnik 'Uwolnienie z mocy złego ducha”ks.Clos , zapoznaj sie z modlitwami,nie mozesz się poddać

enia
enia
14.07.19 14:52
Odpowiada na wpis:  Wioletta

Z książki ks.Amortha Gdy mamy do czynienia z „zagrożoną” osobą, na przykład małżonkami ,którzy chcą się rozejść lub mają inne osobiste,poważne problemy ,bądź z młodym człowiekiem ,który ma problem alkoholowy lub jest uzależniony od narkotyków ,recytujemy nowennę do Najdroższej Krwi Jezusa , w pierwszej nowennie /przez dziewięć dni/ prosząc o łaskę ocalenia dla tej osoby. Np Udziel mi łaski zbawienia dla /imię osoby/, aby mogła/mógł zostać ocalony na końcu swej ziemskiej wędrówki i przyjść do Niebieskiego Jeruzalem ,aby składać Ci dzięki , aby razem z Tobą głosić chwałę i dziękować Jezusowi. Zlituj się nad nią/nim , wyrwij ją/go z rąk… Czytaj więcej »

enia
enia
14.07.19 14:55
Odpowiada na wpis:  Wioletta

Wioletta jest Krucjata Eucharystyczna,poczytaj. Warto odprawić za Syna

enia
enia
14.07.19 15:03
Odpowiada na wpis:  Wioletta

Wioletta wszyj do ubrania Synowi Cudowny Medalik,poświecony.
Napisz na krakowmałpaszarytki.pl przyślą Ci Szkaplerz zielony, poświeć, modlitwę bedziesz odmawiać za Syna i wszyjesz mu ten szkaplerz. Tez mozesz do nich zadzwonic porozmawiasz z Siostrą, podbuduja Cię duchowo, będą też sie modlić za Was.
Postaraj sie o sól,olej egzorcyzmowany i dodawaj do jedzenia Synowi, jak by wymiotował nie przejmuj się. Potrzebny Tobie Kapłan aby Ci pomógł, znajdziesz takiego,popros Ducha św zaprowadzi Cię do tego wyjątkowego Ksiedza.Dasz radę!
Z Bogiem!

enia
enia
14.07.19 15:20
Odpowiada na wpis:  Wioletta

O 19-ej Koronka do Krwawych Łez MB

enia
enia
14.07.19 15:23
Odpowiada na wpis:  Wioletta

Wioletta piszesz, że księża nie chcą rozmawiać, otóż nie chcą dostać kopa od czarnego.To są słowa ks.Glasa.

enia
enia
14.07.19 15:52
Odpowiada na wpis:  Wioletta

Wioletta błogosław Syna,obojętnie gdzie jest, mów ..Błogosłąwię Cię i posyłam Ci swoją miłość w zjednoczeniu z Miłoscią Jezusa.Szatan nie cierpi Miłosci. Jest Modlitwa Unizenia, poczytaj , w nocy obudzisz się połóż sie krzyżem, Rózaniec do reki przeproś Majestat Bozy za swoje grzechy, grzechy Syna odmów Koronkę do Bozego Miłosierdzia, miej pudełko chusteczek pod ręką.
Dobrze odprawiona Droga Krzyżowa w intencji Syna.

Maria II
Maria II
13.07.19 18:54

Tak bardzo Ci współczuję, będę się modliła najszczerzej w Waszej intencji jak tylko będę potrafiła.

tez Ania
tez Ania
13.07.19 17:39

Wioletto, moja pierwszą myślą było, czy Ty nie potrzebujesz terapii na równi z synem jako osoba współuzależniona? W rodzinie wszyscy są systemem naczyń połączonych. Jeżeli syn choruje, Ty także możesz bardzo potrzebować pomocy. Wioletto, a może najpierw musisz pomóc sobie, oczywiście z pomocą psychologa?

Mańka
Mańka
13.07.19 18:11
Odpowiada na wpis:  tez Ania

Niech Pani przeczyta książkę ,,Moc Uwielbienia”.Polecam !

36
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x