Odmówiłam 3 może 4 nowenny w tej samej intencji, o dar potomstwa dla bratowej i brata. Starali się o dzieciątko 6 lat, i nic. Postanowiłam wesprzeć ich modlitwa, bo wiedziałam jakie to dla nich ważne. Pierwsza Nowenna była bardzo ciężka, bardzo źle się czułam psychicznie ale i fizycznie do tego stopnia byłam atakowana, że aż ze strachu opowiedziałam o tym księdzu w konfesjonale. Usłyszałam bardzo mądre słowa, które mnie wyciszyły i zmotywowały do dalszej walki. Ksiądz powiedział mi ” siostro diabeł nie znosi Maryi i różańca, a ty widocznie modlisz się w bardzo ważnej intencji i trwa walka. Nie poddawaj się , nie bój się, krzywdy Ci nie zrobi, Matka Boża na to nie pozwoli, a do tego kazał mi się modlić w swojej intencji Litanią Loretańską i tak też zrobiłam, po paru dniach wszystko ustało. A ja spokojnie mogłam kontynuować. Nigdy nie straciłam nadziei że się uda. Chodź podjęłam jeszcze NP w ich intencji, żeby oni nie tracili nadziei, że się uda i o to żeby w czasie oczekiwania na potomstwo nie oddalali się od Pana, żeby on ich mocno tulił w tym czasie próby i oczekiwania, żeby nie czuli się sami. Chodź sama zaczęłam już być niecierpliwa. Bo domówiłam już 19 Nowenn i można powiedzieć, że każda została wysłuchana a ta intencja nie. Zaczęłam zastanawiać się nad tym, że może nie umiemy odczytywać jakiś znaków prosiłam Maryję, żeby otworzyła mi oczy i naprowadziła co jest nie tak, że oni nie mogą mieć dzieciątka. Od 2 lat dodatkowo modliłam się do świętego Józefa do świętego Gerarda, chodziłam na msze raz w mc za wstawiennictwem ojca Pio , odprawiane były Msze święte w tej intencji w Częstochowie. Aż nadszedł w końcu ten wspaniały dzień gdy zadzwonili do mnie i usłyszałam wspaniałą nowinę Będziesz Ciocią 🙂 łez radości nie było końca, a termin porodu do 24 grudzień dzień urodzin Jezusa, wspaniała data nie wierzę, że to przypadek. Czekamy na dzieciątko a ja dalej modlę się codziennie o szczęśliwy przebieg ciąży i zdrowe dzieciątko, które będzie rosło na Chwałę Pana.
Piękne świadectwo. Ja też modlę się nowenną o cud rodzicielstwa dla mojego małżeństwa. Niestety, do tej pory nie udało nam się. Jesteśmy po leczeniu w klinice, namawiano nas na inne vitro ale nie zdecydowaliśmy się. Rozważamy adopcję. Być może taka droga jest nam pisana 🙂
Przepiękne świadectwo. Ja również staram się z moim mężem o dzieciątko 7 lat i wiem jakie to jest trudne. Wierzę ,wierzę że się uda . Jest to moja druga Nowenna .
Oby każdy miał taką CIOCIĘ w rodzinie.
Wszystkiego dobrego dla wszystkich!
To samo, eniu, chciałam napisać ❤
Wspaniała nowina dla mamusi oczekującej potomstwa Matka Boża zawsze czuwa