Zaczęło się w styczniu – po rozmowie z dentystą nabrałam podejrzenia, że mogę mieć raka żuchwy. Wtedy zaczęłam odmawiać nowennę, o której usłyszałam przypadkiem od koleżanki. Po konsultacji rentgena z chirurgiem, okazało się, że to nie rak. W międzyczasie odkryłam u siebie guza na mostku i zaczęła boleć mnie pierś. Dziś miałam USG – guz nie jest złośliwy, a w piersiach zniknęły mi nawet torbiele, które tam kiedyś były. Nowennę odmawiam nadal – jeszcze przez tydzień. Najświętsza Matko, bardzo dziękuję.
pieknie 😉 Bog z Toba 😉