Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ana: Uratowanie małżeństwa

Pogubiłam się, pobłądzilam ale dobry Bóg nie pozwolił bym zniszczyła swoje życie i życie mojej rodziny. Dał mi znaki i to nie jeden by otworzyć mi oczy. Nie będę o tym pisać bo to zbyt osobista sprawa… Po tych wszystkich znakach byłam przerażona, zaczęłam szukać pomocy,jak się uwolnić od działania złego, który mógł doprowadzić do rozpadu mojej rodziny. Pierwszym źródłem był internet. Tam natknęłam się na Świadectwo pani Małgosi o tym jak Nowenna Pompejańska uratowała jej małżeństwo. Byłam w szoku nawet imię które się tam pojawiło było wspólnym naszym złem. Przypadek? Nie sądzę…. Wiedziałam że będę odmawiać Pompejanke ale też bałam się. Moje obawy były takie same jak innych, że zły mi przeszkodzi, że nie dam rady itd. Zaczęłam więc odmawiać różaniec jedną część tak na próbę. Odmówiłam też Nowennę do Matki Bożej rozwiązującej Węzły, to był dla mnie taki trening. Pewnego dnia byłam pewna że to właśnie jest ten dzień, w którym mogę rozpocząć Moją Nowennę. U mnie zły tak bardzo nie szalał jakieś pojedyncze incydenty zwątpienia czy przeszkód. Oczywiście intencją była ratowanie mojego małżeństwa i umocnienia nas w miłość. Podczas odmawiania czułam niesamowity spokój, rozmowa z mężem była inna lepsza… Spełniła się moja intencją ale nie tylko ta. Zrozumiałam błąd, jaki popełniałam w wcześniejszych modlitwach, wiem dlaczego moje prośby kierowane do Pana Boga nie zawsze były wysłuchane bo nie potrafiłam tak szczerze i z pełnym zaufaniem oddać się Bogu. W dziwny sposób zniknęły moje bóle reumatyczne, które nasilały się podczas zmiany pogody. Teraz jest deszcz a mnie nic nie boli, nigdy wcześniej tak nie było. Nowennę tę poleciłam też bliskiej mi osobie gdyż widziałam jak cierpi, jak problem z którym się boryka wpędza Ją w depresję. Bałam się trochę jak zareaguje gdy powiem jej o Nowennie Pompejańskiej bo różnie wyrażała się na temat Kościoła i Boga i w ogóle. Ku mojemu zdziwieniu jeszcze tego samego dnia podjęła się modlitwy w swojej intencji jakże dla niej ważnej. Oczywiście Mateczka zadziałała i problem tej osoby zaczyna znikać. Dziękuję Ci Najukochańsza Matko za wszystkie łaski oraz za to że przy okazji moich kłopotów i modlitwy odkryłam Ciebie i Twojego Syna i Pana Boga na nowo. Tym razem mocniejsza w wierze. Dziękuję również z całego serca że polecając Nowennę mogłam pomóc bliskiej mi osobie. Intencji jest tak dużo że trudno zdecydować, którą polecić ale dziś rozpoczęłam Nowennę w intencji dusz moich bliskich będących w czyśćcu. Czuję że właśnie tę intencję muszę podjąć. Namawiam do odmawiania Nowenny Pompejańskiej jest wspaniała i POTĘŻNA naprawdę działa.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
19 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Joanna89
Joanna89
17.04.19 08:08

Serce się raduje, gdy czytam świadectwa o uratowanych małżeństwach. Nie wątpię w moc Matki Bożej. Ale parę razy myślałam o tym, jak mało jest świadectw uratowanych małżeństw. Czy to kwestia wolnej woli drugiego człowieka, na którą Bóg nie może wpłynąć? Sama żałuję, że tak późno zaczęłam się modlić, bo od początku powinnam zawierzyć moje małżeństwo Bogu, a zamiast tego po drodze zbłądziłam.

Gosia
Gosia
16.04.19 13:44

Dziękuję za świadectwo. Niedawno dowiedziałam się że mój mąż utrzymuje kontakt/relacje z 15 lat młodsza kobietą (rozwiedziona z dzieckiem) już od 15 lat. jesteśmy kochającym się i bardzo praktykującym małżeństwem (dawniej duszpasterstwo akademickie teraz kręgi rodzin). 30 lat razem zawsze w miłości i nagle dowiaduj e si e że bylam okłamywana. Mąż nigdy nic Jej nie obiecywał, zawsze podkreślał, że małżeństwo jest dla Niego najważniejsze.Teraz zaczyna się męczyć i nie wie co zrobić. Ja natomiast modlę się by mąż potrafił z Niej zrezygnować i by Ona się opamiętała. Nie wiem czy trwać tylko w modlitwie czy postawic Mu ultimatum ja… Czytaj więcej »

Jola
Jola
16.04.19 16:02
Reply to  Gosia

Piękne świadectwo. Gosiu to podobnie jak u mnie- 18 lat młodsza kochanka (od października 2018r), 28 lat małżeństwa. Jestem po 1 sprawie rozwodowej, bo mąż tak bardzo się zakochał, że od razu złożył pozew. Modlę się i nie ustaję na modlitwie. Codziennie w modlitwie wspominam wszystkie małżeństwa, które przeżywają trudności. Jezu Ty się tym zajmij! Maryjo pomóż!

Gosia
Gosia
16.04.19 16:59
Reply to  Jola

Jolu modliłam się za Ciebie 12-tego jak miałaś rozprawę. Mój Mąż nie mówi o rozwodzie tylko o wolności, że jeszcze chce pożyć i nie czuć się ograniczanym. Jak napisałam nie rozumiem jak można tak oddalić się od podstawowych wartości a do tego modlić się codziennie, być w kręgach rodzin i robić wiele dobrego dla innych. Szóste przykazanie zinterpretował sobie po swojemu i uważa że skoro nie przestał mnie kochać to może robić co chce (np. spać u innej kobiety, wyjeżdżać z nią na urlop itp.) To nie powinno mnie obchodzić bo to jego sfera życia. Bardzo się zaplątał więc odmawiam… Czytaj więcej »

Agata
Agata
17.04.19 21:29
Reply to  Gosia

Z tym kochajacym sie malzenstwem to raczej przesada. Kochanka 15 lat, klamstwa, u a piszesz Gosiu ze kochajace malzenstwo. To chyba nie tak.

Gosia
Gosia
18.04.19 10:39
Reply to  Agata

Agato wszystko wyglądało jak kochające się małżeństwo. Wiem jak to wygląda z boku. Rok temu dowiedziałam się o pewnym epizodzie i myślałam że to tylko jedno, ale wyszły inne sprawy. Myślę, że to miało jakiś sens bo o zdradach dowiedziałam się 22 maja w dzień św. Rity do której mam szczególne nabożeństwo. Wierzę że to co teraz przechodzimy jest po to by szczerze nawrócić mojego Męża. Bardzo się pogubił a ja zastawiam się jak można Mu pomóc by był szczery w mowie, myślach i uczynkach. Dużo mnie to nauczyło pokory i bardzo przybliżyło do Boga (zawsze wierzyłam, ale tak letnio… Czytaj więcej »

Jola
Jola
18.04.19 20:55
Reply to  Gosia

Gosiu, dziękuję za modlitwę. Modlę się codziennie o uzdrowienie małżeństw potrzebujących kryzysy. Do października też uważałam, że moje małżeństwo jest na właściwej drodze, czułam się szczęśliwa, chociaż dopadały nas kryzysy związane ze znajomościami mojego męża z innymi kobietami. Zawsze jednak potrafił wrócić na drogę życia w małżeństwie. Teraz jest inaczej. To tak boli. Mamy Wielki Tydzień, a ja sama go spędzam. Modlę się za mojego męża i jego kochankę, aby zakończyli tę chorą relację.

Agata
Agata
18.04.19 23:50
Reply to  Gosia

Gosia nie napisalam tego zeby Cie zdolowac. Sama to probuje zrozumiec. Mnie tez maz zostawil z dnia na dzien po 20 latach malzenstwa. Ostatnio nie ukladalo sie najlepiej w naszym malzenstwie, ale wierzylam ze wszystko sie ułoży. Odmowilam dwie nowenny jeszcze przed jego odejsciem. Jedna o pomoc w malzenstwie, druga o to zeby nie pil. Maz zawsze powtarzal ze mnie kocha. Jeszcze tydzien przed odejściem tak twierdzil. Wierzylam i ufalam mu, a tu taki cios. Zaraz po odejsciu zlozyl pozew o rozwod. Do dzisiaj zdazyl kupic mieszkanie. Ma duze poparcie w rodzinie. Teraz po jego odejciu odmowilam NP o uratowanie… Czytaj więcej »

mena
mena
19.04.19 00:21
Reply to  Agata

Kochana nie posypało a jedynie prawda wyszła na jaw,często podczas nowenny właśnie się tak dziej ,gdyż jak Bóg zaczyna uzdrawiać to najpierw robi porządek ze wszystkim i wszystkimi aby prawda zapanowała ,bo kłamstwo ma krótkie nogi i wiemy od kogo pochodzi ,Twój mąż stał na drodze zatracenia i Bóg mu dał jeszcze szanse od niego i od Ciebie (dokładnie od Twojej walki za jego dusze) teraz zależy czy ją wykorzysta.

mena
mena
19.04.19 00:26
Reply to  mena

zachęcam do przeczytania

http:// pompejanska.rosemaria.pl/2017/12/anna-walka-trwala-szesc-lat

Gosia
Gosia
19.04.19 10:58
Reply to  mena

Kochana mena właśnie tak czuje. Musiało przyjść to cierpienie na mnie (a przecież żyłam sobie w ułudzie szczęści o czym nie wiedziałam tylko się tym cieszyłam). gdyby się nie posypało to Mąż nadal trwałby w grzechu nieczystości i niewierności bez nadziei na wybawienie. Ufam że moje modlitwy są dla niego szansą. Bardzo się miota i nawet wczoraj poszedł do psychiatry. Ufam w ten Wielki Czas Nawrócenia i nie przestane walczyć o zbawienie dla nas obojga. Mena czytam Twoje wpisy i bardzo Ci za nie dziękuję- zawsze wlewasz nadzieje w zbolałe serca. Agato od kiedy zaczęłam odmawiać NP też jest coraz… Czytaj więcej »

Radek
Radek
16.04.19 12:27

Dzisiaj rozmawiałem z kolegą który rozwiódł się ok roku nigdy nie odmówił zdrowaśki o uratowanie małżeństwa tylko poprosił aby to ona z nim ratowała małżeństwo nie chciała wyzywała wyprowadził sie rozwiódł sie zaczoł dbać o siebie poznawać nowe kobiety . Teraz jego żona zaczyna go prosić o powrót zobaczyła że zrobiła źle i moim zdaniem jest tak czy bedziesz sie modlił czynie jak mam wrócić to wróci .

Laura
Laura
16.04.19 12:51
Reply to  Radek

Radku, samo życie. U mojej kuzynki zupełnie podobnie. Z hukiem wywaliła ponad rok temu swojego męża gdy się tylko dowiedziała o jego romansie i zajęła się sobą. Wypiękniała, poszła na studia podyplomowe, wyrobiła się towarzysko i teraz on ją błaga o koleją szansę.

Henryka
Henryka
16.04.19 09:34

Tez wierzę w moc modlitwy pompejanskiej ,juz odmawiam 5 raz w kazdej innej intencji i zostaję wysluchana , teraz tez juz zblizam się do konca.Polecam i szerze tę modlitwę.

Aneta
Aneta
15.04.19 22:36

Modlilam się o uratowanie małżeństwa A 10 maja czeka mnie pierwsza rozprawa rozwodowa

Zona
Zona
15.04.19 23:18
Reply to  Aneta

Ja też się modlilam o uratowanie małźeństwa a jestem już po rozwodzie

Anna
Anna
15.04.19 18:26

Wspaniale czytać takie swiadectwa. Ja również walcze o swoje małżeństwo. Nie jest łatwo, mąż mieszka z kochanką, bardzo ciężko znaleźć mu czas dla naszego kilkumiesiecznego synka. Odmówiłam juz jedną pompejanke w intencji uratowania mojego małżeństwa. Nie jest tak jak bym chciala, ale przynajmniej mąż zaczął częściej interesowac sie synem. Jest pod duzym wpływem swojej kochanki. Odsunal się nie tylko od nas, ale tez od swojej rodziny. Teraz odmawiam nowenne do Matki Bożej rozwiazujacej wezly. Kiedy skoncze powrócę do pompejanki w intencji nawrócenia mojego męża. Rozwazam też pompejanke w intencji tej kobiety. Uwazam, ze warto walczyc i nie poddam sie. Nie… Czytaj więcej »

Agata
Agata
15.04.19 17:07

Bardzo sie cieszę, że uratowalas swoje malzenstwo. Ja tez walcze.o swoje, nam nadzieje że kiedys tak jak Ty napisze swiadectwo o jego odrodzeniu.

19
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x