Jestem żoną, mamą. Nowennę odmówiłam pierwszy raz trzy lata temu, gdy opuścił nas mąż. W kulminacyjnym momencie mojej przewlekłej choroby. Przeszliśmy z dziećmi przysłowiowe piekło, emocjonalne, duchowe i ekonomiczne. Ale wówczas oddałam nasze życia Matce Bożej. Te trzy lata to czas wielkich przemian, w nas. Modliłam się o powrót męża i uratowanie rodziny. Nadal jestem żoną choć mąż jeszcze mieszka sam. Stopniowo jednak powraca do dzieci. A ja otrzymałam dużo więcej niż prosiłam. Swoje duchowe odrodzenie, powrót do Boga, niebywałą dojrzałość dzieci, samodzielność, własny rozwój też zawodowy. Powrót do rodzinnego domu. W dniu jutrzejszym kończę ostatnią dziękczynną modlitwę. W dniu jutrzejszym mój mąż przywita z dziećmi obraz Matki Boskiej Jasnogórskiej. W dniu jutrzejszym dobro zwycięży zło. Dziękuję.
I Pan Ci dał jeszcze łaskę niebywale wielkiej wiary.Chwała Panu i dzięki Jego Matce.Pomodlę się o Twoje zdrowie i o łaski, ktôre Wam są potrzebne.
A men niech Pani Pan Bóg błogosławi
Piękne świadectwo ☺️ Elżbieto przeczytaj książkę M.Zielinskiego ” Wytrwaj do końca”, doda Ci sil Walczymy dalej, Pan powiedział: ” Wierzcie a Wam się stanie”☺️” Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia Twego serca.””Ufaj córko”.
Niech Ci Pan Bóg błogosławi za dobre słowo
żona nie wiem czy to dobry pomysł czytać ksiażki M.Zielińskiego ,który jest uznany za fałszywego charyzmatyka
Świadectwa ukazują się z opóźnieniem… coś szczególnego wydarzyło się po tym nawiedzeniu Maryi w kopii cudownego obrazu?