Witam drogich czytelników. Mam na Imię Norbert i z wielką radością chciałbym podzielić się z Wami moim świadectwem. Łaska, którą otrzymałem za wstawiennictwem Królowej Różańca Świętego, być może nie będzie dla was jakimś wielkim cudem, ale dla mnie to spełnienie wszelkich marzeń.
Od dziecka interesowałem się strażą pożarną. Począwszy od bajek typu „Strażak SAM” po różnego rodzaju przedsięwzięcia z tym związane, aż do członkostwa w Ochotniczej Straży Pożarnej. W uwagą i zafascynowaniem przyglądałem się zawsze starszym kolegom w szeregach OSP oraz funkcjonariuszom Państwowej Straży Pożarnej. Moim celem było od zawsze zostać zawodowym strażakiem, ale zdawałem sobie sprawę, że będzie bardzo ciężko się dostać. Na początku tak jak wspomniałem wyżej starałem się nabierać doświadczenia od kolegów z OSP. Później ostro ćwiczyłem i starałem się dążyć do celu…niestety bez skutku. Szukałem różnego rodzaju pomocy, bo wszystkie testy i cały proces rekrutacji był ponad moje możliwości. W czasach, gdy chodziłem do technikum miałem spore problemy z nauką i już wtedy moja najdroższa mama powiedziała mi bym odmówił NOWENNE POMPEJAŃSKĄ. Niestety nie posłuchałem jej. Powiem więcej … wyśmiałem ją. Mówiłem, że to bzdury. Wolałem nic nie robić i bawić się w najlepsze ze znajomymi. Ale wiem, że Mama modliła się za Mnie. Jakieś 2 lata temu przytłoczony, że musze pracować w zawodzie, który całkowicie mnie nie interesuje, życiem, które całkowicie nie układa się po mojej myśli, przypomniałem sobie o Nowennie. Poszedłem do Mamy i zapytałem się jej by mi wytłumaczyła o co chodzi. Gdy usłyszałem, że trzeba odmówić codziennie trzy różańce znów ją wyśmiałem. Pomyślałem sobie „przecież to niewykonalne”.
Ale długo nie trwało i różne problemy zmusiły mnie do tego, że sięgnąłem po różaniec. Zacząłem odmawiać dzień po dniu w intencji by „dostać się do straży pożarnej”. Ku mojemu zdziwieniu zaczęły nadarzać się okazje, pojawiała się wielka nadzieja. Po roku, gdy nic jednak nie udało się osiągnąć stwierdziłem, że odmówię Nowennę Pompejańską jeszcze raz w tej samej intencji. Nadzieja znów powiększała się, ale nadal bez upragnionego skutku. Po upływie prawie 2 lat nareszcie się UDAŁO!!!
Medalik pompejański
Zdrapka „Nowenna pompejańska” – pomoc w modlitwie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Jestem wielkim szczęściarzem, bo Maryja dała mi coś więcej niż tylko upragnione marzenie. Dzięki Nowennie zrozumiałem ze Najświętsza Pani działała w moim życiu od zawsze. Nie doceniałem tego co udało mi się osiągnąć w życiu. Prócz marzeń o straży miałem przecież inne marzenia w dzieciństwie. Jak tak teraz pomyśle to spełniło się dosłownie wszystko. Nawet zdana matura i zawód to istny cud, ponieważ nauka szła mi bardzo opornie. Wtedy, kiedy ja się nie modliłem i nie znałem nowenny, wszystkie łaski wymodliła mi moja Mama. Upragniony cel wymodliłem sobie sam. Ale wdzięczny jestem mamie, że nauczyła mnie modlitwy. Dzięki Maryi zacząłem stawiać Boga na pierwszym miejscu, Maryja dała mi o wiele więcej niż chciałem. Zrozumiałem również, dlaczego Matka Boża nie dała mi tego czego chciałem od razu. Dzięki temu nauczyłem się cierpliwości, stałem się mądrzejszy i pojąłem prawdziwą miłość Jezusa Chrystusa. Królowa Różańca postawiła w moim życiu wspaniałych ludzi, których nie doceniałem. Zacząłem dostrzegać w nich Chrystusa, mimo że nie każdy z nich jest wierzący. Dziękuję Ci Maryjo za wspaniałą rodzinę, przyjaciół i znajomych, którzy pomagali mi przez całe dotychczasowe życie. Teraz ja mam dług do spłacenia. Chcę być Strażakiem Matki Bożej. Chce ratować ludzi przede wszystkim od ognia piekielnego. To stawiam sobie za cel. Wiem, że w życiu będzie ciężko. Wiem, że zło czai się na mnie za każdym rogiem. Ale wiem, że Maryja mnie nie opuści i z niczym nie zostawi mnie samego. To cudowna kobieta, więc zawierzajmy jej swoje życie.
Kiedy ludzie pytają mnie jak udało mi się osiągnąć cel i spełnić marzenia odpowiadam z uśmiechem na twarzy „miałem znajomości- Maryja załatwiła mi wszystko”
Królowo Różańca Świętego-Módl się za nami!
