Mam 45 lat, z mężem pobraliśmy się ponad 25 lat temu, lata te przeżyliśmy we dwoje, nie dane nam było doczekać się potomstwa. Nadszedł w naszym życiu taki czas że postanowiliśmy z mężem zmienić coś w naszym życiu i zapadła decyzja że wyprowadzamy się na wieś. Ja nie do końca byłam przekonana do tej zmiany ale ze względu na męża postanowiłam nie sprzeciwiać się. Wewnętrznie jednak buntowałam się i postanowiłam poprosić o kierunek w moim życiu Królową Różańcową. Moją intencją w modlitwie pompejańskiej był wskazanie mi drogi i celu w życiu. Jakież było moje zaskoczenie gdy po kilku tygodniach po zakończonej modlitwie pompejańskiej dowiedziałam się że jestem w ciąży. Mimo kilku trudności w czasie ciąży urodziłam w 36 tygodniu zdrowego i silnego chłopca. Przyszedł na świat w przeddzień wigilii, cała rodzina oczekiwała jego narodzin, wiele wniósł miłości i pojednania w mojej rodzinie. Mim, że Mikołaj urodził się z oznakami wcześniactwa to bardzo szybko nadrabia braki i dorównuje już swoim rówieśnikom. Narodziny Mikołaja dały też nadzieję wielu parom, z grupy moich znajomych, którzy nie mają potomstwa. Wszystkim mówię jak ogromna jest moc wiary i siłą modlitwy, należy tylko zaufać Bogu.
PEIkne świadectwo!!!!
Maryjo bądź uwielbiona!! Niech Bóg Wam zawsze błogosławi a maleństwu życzę dużo zdrowia!!! Wspaniałe świadectwo aż się popłakałam z Waszego szczęścia:)
Bardzo się ciesze Twoim szczęściem i z głębi serca gratuluję!
Cudowne świadectwo.
Jestem pod wrażeniem i mnie również dało nadzieję, że dzięki naszej Matce zdążę jeszcze urodzić dziecko! Dziękuję za Twoje świadectwo…ma moc!:)
Super!!!
Cudne świadectwo:-) z serca gratuluję!
Chwała Panu!