Rok po odmówieniu mojej pierwszej nowenny za nawrócenie bliskiej mi osoby, postanowiłam, że tym razem pomodlę się za uwolnienie mnie od działania złego ducha i przemianę na lepsze. Dzisiaj kończę część błagalną nowenny. Żałuję, że nie zaczęłam odmawiać drugiej nowenny zaraz po skończeniu pierwszej. Pamietam jaką pustkę odczuwałam na drugi dzień i tęsknotę za tą modlitwa. Ta modlitwa naprawdę zbliża do Pana Boga. Wcześniej modliłam się jedynie wieczorami przed pójściem spać i to najczęściej w pośpiechu. Teraz nie dość, że odmawiam trzy różańce dziennie to odmawiam też rożne modlitwy do świętych. Moja wiara pogłębia się każdego dnia, sięgnęłam w końcu po Biblię, która dotychczas tylko zdobiła półkę w pokoju. Maryja już zesłała na mnie rożne łaski. Jedną z nich jest polepszenie zdrowia. Od roku mam problemy z kręgosłupem i od parunastu dni zauważyłam, że ból doskwiera mi coraz rzadziej, a czasem w ogóle go nie czuję, z czego bardzo się cieszę. Mieszkam za granicą i jestem w związku cywilnym juz od czterech lat i niemozliwość pójścia do komunii naprawdę mnie bolała i od dłuższego czasu starałam się wytłumaczyć mężowi, że nie możemy dalej kontynuować życia w grzechu. Jak wzięliśmy ślub cywilny to byłam przekonana, że po roku albo dwóch latach weźmiemy ślub w kościele, w Polsce i im dłużej zwlekaliśmy, tym bardziej zaczęłam myśleć, że ten ślub cywilny to była pułapka zastawiona przez Złego, żebyśmy jak najdłużej mogli grzeszyć. Dwa dni temu, w niedzielę, mój mąż, widząc, że modlę się na różańcu, oznajmił, że sam chciałby zacząć go odmawiać. Zaczęłam go uczyć krok po kroku. Pierwszy raz w życiu odmówił różaniec! Byłam bardzo z niego dumna i wdzięczna Maryi. Czasami żałowałam, że nie wróciłam do Ojczyzny, ale zaczęłam sobie myśleć, że może taki był cel mojego przyjazdu tutaj. Nie dość, że ja zaczęłam się nawracać, Pan Jezus nawraca mojego męża poprzez moją osobę. Mój mąż określał siebie jako „kawiarniany Katolik”. Nie chodził co niedzielę do kościoła, może raz na rok na pasterkę. Dwie godziny po odmówieniu swojego pierwszego różańca, pojechaliśmy na mszę i tuż przed jej rozpoczęciem, oświadczył mi się w obecności księdza i swojej mamy. Powiedział, że sam nie wie dlaczego tak długo zwlekał z decyzją o wzięcie ślubu kościelnego.
Teraz już wiem, ze do końca swoich dni będę modliła się na różańcu, razem z moim mężem. Żałuję, że nie sięgnęłam po różaniec wiele lat temu. Kupiłam go jak byłam na pielgrzymce w Częstochowie i zabrałam go ze sobą jak wyjeżdżałam za granicę, ale tylko leżał w szufladzie. Teraz trzymam go w widocznym miejscu, żeby mi przypominał co w życiu jest najważniejsze. Zachęcam Was wszystkich do odmówienia Nowenny Pompejańskiej, która jest niesamowitą modlitwą przemieniającą nasze serca. Zaufamy Maryi. Ona nas kocha i chce dla jak najlepiej. Jak napisał ksiądz Feliks Folejewski: „Maryja strzeże z taką miłością i mocą dzieci Kościoła, z jaką chroniła swego Jednorodzonego. Trzeba Jej bezgranicznie zawierzyć”.
Zobacz podobne wpisy:
Karolina: podjęcie decyzji i ślub
Anna: Zaręczyny
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Pięknie
Modlitwa różańcowa ma moc ,szatan nie znosi rózańca
Życzę Wam pięknego życia w małżeństwie sakramentalnym. Bardzo budujące świadectwo, jeszcze jeden dowód jaka wielka jest moc modlitwy różańcowej! Maryjo, wspomagający nas! Chwała Panu!
Ja też z mężem razem się modle i dzięki modlitwie mimo, że 2 lata jesteśmy po ślubie tak dużo przeszliśmy. Trzymajcie się Maryji bo ona pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile.
W rodzinie, w której członkowie wspólnie się modlą, zawsze bęzie panować miłość i chęć przezwycięzania trudności. Trzymam kciuki i modlę się za Was.
Dziękujemy!
Piękna historia, wspólna modlitwa na pewno bardzo zbliża, cieszę się, że to odkryliście 🙂 Trwajcie w niej razem! Szczęścia!
Dziękujemy!