Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

O: Niesamowite łaski, spokój ducha

Jestem dość młodą osobą, mam niespełna osiemnaście lat. Na Nowennę Pompejańską trafiłam w krytycznym momencie mojego życia. Znalazłam ją tak zwanym po ludzku ,,przypadkiem,, na Instagramie, na obcym profilu w strumieniu zdjęć. Przypadek to nie był.

Był to wieczór, chciałam jeszcze udać się do kościoła, dlatego rozdzielenie nowenny na części nie było możliwe. Tak czy inaczej jeszcze tego samego dnia złapałam za różaniec i zaczęłam mówić. W intencje wolę nie wnikać, jest to dla mnie sprawa bardzo intymna. Nowenna już po pierwszym odmówieniu dała mi wiele nadziei, spokoju, po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam wtedy ulgę. Łask, o które nie prosiłam, a które są dla mnie naprawdę czymś cudownym, zaskakującym, które spowodowały, że niejednokrotnie otworzyłam szeroko oczy, złapałam się za głowę, czy zasłoniłam usta ze zdumienia było bez liku. Zgody w rodzinie, zainicjowane wyciągnięciem ręki osoby, u której byłaby to (zdawało mi się) ostatnia rzecz jaką by zrobiła. Fakt, że po cichu marzyłam żeby zagrać w filmie okolicznej firmy i propozycja głównej roli z dnia na dzień. Dobre oceny. Nie wiem jak wyrazić swoją wdzięczność Mamie. Dzisiejszego dnia mam za sobą już dwie te nowenny. Łaska, o którą prosiłam w pierwszej nie została spełniona, być może dla mojego dobra, co dziś potrafię zrozumieć. Część łaski z drugiej nowenny otrzymałam bardzo szybko. Prosiłam wtedy o spokój i coś, co może potrzebować czasu, ze względu na mnie, żeby mogło się wydarzyć. To, jakie piękne uczucie ogarnia człowieka podczas odmawiania tej wspaniałej modlitwy jest wręcz nie do opisania. Ja na przykład dzieliłam nowennę na części, dziesiątki. Odmawiałam w trakcie drogi do sklepu, szkoły, kościoła. W pociągu, autobusie. Czasami zmęczona, czasami coś mnie rozpraszało. Wtedy po zakończeniu modlitwy ofiarowałam te niedoskonałości i prosiłam o wysłuchanie mimo ich. Ważne, aby pamiętać, że nowenna to nie schemat, to rozmowa. To pokorna prośba, a nie bonus na to, co chcemy. Trzeba być cierpliwym, ufać Bożemu Miłosierdziu i wierzyć, że zostaniemy wysłuchani. Nowenna bardzo mnie odmieniła, jestem innym człowiekiem niż byłam przed jej odmawianiem. Nabrałam wielu wartości, inaczej patrzę na świat. Jestem szczęśliwa. Najświętsza Matka nowenną wyrwała mnie z błędnego koła zadręczania się tym, co na mnie spadło. Po zakończeniu odmawiania czegoś brakuje. Kiedyś byłam osobą, której trudności sprawiało odmówienie jednej dziesiątki różańca, dzisiaj przynajmniej tę dziesiątkę staram się odmawiać codziennie, jak nie cały różaniec. Na pewno nie były to moje ostatnie nowenny i zamierzam stale wracać do tej modlitwy. Dla wątpiących: nie ma się nad czym zastanawiać. Rozmawiajcie z Mamą, proście. Ja dziękuję Mamie za wyproszenie łask, Panu za wysłuchanie mnie i Mamy w mojej intencji. Bardzo mocno kocham, ufam i wierzę!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krzysztof
Krzysztof
15.06.17 10:42

Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja, Matka Słowa Przedwiecznego! Jestem ogromnie wdzięczny Panu Bogu, ale także Wam, którzy prowadzicie tę stronę- Świadectwa Nowenny Pompejańskiej. Dar modlitwy różańcowej otrzymałem zanim dowiedziałem się o Nowennie Pompejańskiej. Kiedyś napiszę więcej o tym co wydarzyło się w moim życiu i jak Matka Boża-ratując mnie-przyprowadziła mnie z powrotem do Chrystusa, do Kościoła. Świadectwa, które czytam zawsze są wielką zachętą, także do modlitwy wstawienniczej, bo u Boga nie ma nic niemożliwego, o tym także można dowiedzieć się czytając te piękne świadectwa, chociaż nie każdy otrzymuje to, o co się modli, to my wierzący wiemy, że… Czytaj więcej »

Dorota
Dorota
03.05.17 18:46

Dzięki, dzięki, dzięki!! Ile siły wstępuje w człowieka po przeczytaniu!!!.

Dorota
Dorota
03.05.17 18:45

Dziękuję za świadectwo.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x