Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Siła, nadzieja i lepsze wyniki badań

Moją Nowennę zaczęłam odmawiać w sytuacji, która mnie wtedy przerastała. Jestem katoliczką, trochę praktykuję, nie jestem na pewno wzorem do naśladowania bo żyję w grzechu. Ale staram się żyć w wierze, modlić się i chodzić do kościoła.

Końcem maja 2016 roku dowiedziałam się od ginekologa, że moja cytologia może wskazywać na rozpoczynający się proces przednowotworowy. Byłam tym przerażona zwłaszcza, że zawsze uważałam się za osobę zdrową, wyniki miałam wzorowe. Oprócz cytologii konieczne było wykonanie badania z pobraniem wycinka do badań. Po tym badaniu, w czasie oczekiwania na wynik ( 3 tygodnie !) zaczęłam się modlić. Modliłam się nie, żeby wyniki były jak u osoby zdrowej, tylko żeby były na tyle dobre, żeby była duża nadzieja na wyleczenie. Otrzymałam wynik i okazało się, że wstępnie nie ma tragedii. Cały czas kontynuowałam modlitwę, ale czułam się coraz gorzej. Nagle okazało się, że mam problemy z układem pokarmowym, czułam, że dzieje się ze mną coś niedobrego i byłam tym przerażona. W połowie Nowenny okazało się, że mój różaniec, na którym się modliłam jest wybrakowany i w jednym z dziesiątków brakuje jednego koralika…. Kompletnie nie zwróciłam na to uwagi wcześniej, bo modląc się nie liczyłam przecież koralików. Nowennę trzeba było rozpoczynać od nowa. I udało mi się ją skończyć. W grudniu 2016 miałam ponowne badanie z wycinkiem. Wynik się poprawił!! Inne problemy zdrowotne też uległy poprawie.

Przygotowuję się do odmówienia drugiej Nowenny, tym razem w intencji mojego narzeczonego.

Zdecydowanie muszę przyznać, że w czasie modlitwy wielokrotnie czułam ukojenie, spokój i pewność, że będzie dobrze. Myślę, że jest to wspaniała modlitwa dla strapionych i nie mających nadziei na poprawę. Kiedyś wydawało mi się, że odmówić 3 różańce dziennie to nie wykonalne. Jak już zaczęłam to okazało się, że każda okazja jest dobra na modlitwę, jeżeli się tego chce. Polecam wszystkim i dziękuję Matce Przenajświętszej!!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aga
Aga
23.02.17 19:45

Witam Pani Kasiu. Piszę,bo byłam w podobnej sytuacji,więc rozumiem co Pani przeżyła widząc wyniki badań. Ze mną było podobnie..Jestem osobą chorą mam padaczkę,stan zdrowia mi się pogorszył dlatego lekarz zmienił mi leki,zaczęłam bardzo wymiotować wręcz po wszystkim co zjadłam,stwierdziłam nietolerancja leku więc lekarz zmienił mi na inny,ale nic poprawy nadal to samo..myślałam może stres w końcu stan zdrowia gorszy to i psychicznie byłam tym zdołowana. Złożyło się tak,że siostra była po porodzie i wybierała się do ginekologa do kontroli więc mama mnie namówiła żebym poszła bo dawno nie byłam,ja mając 22 lata mówiłam po co iść jak byłam raz było… Czytaj więcej »

agata7.wp.pl
agata7.wp.pl
23.02.17 18:18

Witam Pani Kasiu. Piszę,bo byłam w podobnej sytuacji,więc rozumiem co Pani przeżyła widząc wyniki badań. Ze mną było podobnie..Jestem osobą chorą mam padaczkę,stan zdrowia mi się pogorszył dlatego lekarz zmienił mi leki,zaczęłam bardzo wymiotować wręcz po wszystkim co zjadłam,stwierdziłam nietolerancja leku więc lekarz zmienił mi na inny,ale nic poprawy nadal to samo..myślałam może stres w końcu stan zdrowia gorszy to i psychicznie byłam tym zdołowana. Złożyło się tak,że siostra była po porodzie i wybierała się do ginekologa do kontroli więc mama mnie namówiła żebym poszła bo dawno nie byłam,ja mając 22 lata mówiłam po co iść jak byłam raz było… Czytaj więcej »

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x