Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Jan: walczę o małżeństwo sakramentalne

Niech będzie pozdrowiona Królowa Różańca Świętego

moje świadectwo dotyczy walki o małżeństwo sakramentalne i będzie krótkie ale treściwie

długie lata byłem sam jako kawaler ponad 12 lat mieszkałem sam i było mi bardzo ciężko w samotności ponieważ mieszkam sam od 20 roku życia a jestem już po 30 długo szukałem kobiety którą będę się opiekował będę dla niej wsparciem i będę z nią szedł przez życie opierając swoje życie na Bogu poznałem ją w Internecie za pośrednictwem portalu katolickiego ona jest ze wschodu Polski ja ze środkowej Polski najpierw zacząłem z nią pisać potem się spotkaliśmy i była to miłość od 1 spojrzenia jeździłem do niej na spotkania potem ona przyjeżdżała do mnie byliśmy razem na Lednicy w Chełmnie na Walentynkach ale także u Matki Bożej w Licheniu gdzie się zaręczyliśmy i to był bardzo piękny czas potem nadszedł czas sakramentalnej mszy ślubnej którą bardzo duchowo przeżyłem i byłem bardzo szczęśliwy ona wprowadziła się do mnie i byliśmy razem przez jakiś czas potem urodziła nam się córeczka Małgorzatka która zachorowała na serce i była operacja i żyje i bardzo mnie to cieszy i potem małżeństwo się rozpadło ona pojechała do siebie na wschód a ja zostałem sam ona powiedziała że kogoś ma i że mnie nie kocha i bardzo to przeżyłem ponieważ jestem dzieckiem adoptowanym matka mnie zostawiła i byłem w domu dziecka a potem wychowała mnie rodzina adopcyjna co także jest cudem mam wielu znajomych i pracę też ale niedługo ją stracę i wcale nie daje mi szczęścia życie samotne i praca brakuje mi jej i córeczki abym mógł razem z nimi iść przez życie i czuć się prawdziwym mężczyzną czyli mężem i ojcem w pełni wypełniając swoje ziemskie powołanie jakim jest małżeństwo aby to ratować robiłem wszystko jeździłem do niej próbowałem rozmawiać mówiłem że przepraszam za zło które jej wyrządziłem że jestem nowym człowiekiem dałem kwiaty i nic aż w końcu doszyłem do wniosku że jako człowiek nic nie jestem już w stanie zrobić zostaje mi tylko modlitwa i zaufanie Bogu do końca że skoro nas złączył to zrobi wszystko abyśmy znów byli razem i zacząłem się modlić nowenną różańcową wierząc i ufając Matce Bożej do końca w to że kiedyś do mnie wróci bo ona to sprawi swoją mocą i miłością obecnie jestem na drodze wspólnoty Trudnych Małżeństw SYCHAR aby stać się jeszcze lepszym człowiekiem dla niej aby pokazać jak bardzo ją kocham aby trwać do końca w miłości niezależnie od tego co się jeszcze wydarzy na drodze mego życia nowennę zacząłem 15 sierpnia a skończyłem 7 października tego roku i na koniec dodam tylko że wszyscy jesteśmy osobami niepełnosprawnymi w stopniu lekkim ja żona i córka co nie przeszkadza nam aby prowadzić sakramentalne rodzinne życie a ja nigdy się nie poddam i będę walczył do końca módlcie się za nas proszę was bo wierzę że i wasza modlitwa może także nam pomóc abyśmy do siebie wrócili – Ave Maria

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Joanna
Joanna
19.10.15 19:43

Wiem jaka to trudna walka gdyż sama ją prowadzę . Modle się o swoje małżeństwo i nawrócenie męża i jego kochanki . Jest ciężko ale nie trace wiary i Ty tez nigdy jej nie utrać. Ufam Tobie Panie Jezu i Tobie się oddaję! Te słowa powtarzaj codziennie to najcudowniejsza nowenna w połączeniu z modlitwa różańcową. Wszystkiego dobrego !

Bogusienka
Bogusienka
19.10.15 13:49

Z calego serca zycze Wam zgodnego zycia rodzinnego. W modlitwach wspome o Tobie Janie i Twojej Rodzinie. Nie zalamuj sie, modlitwa doda Ci duzo sily i nadzieji – Ty napewno sie juz o tym przekonales, ze wierzacy czlowiek nigdy nie jest sam…. Zawierz sie Matce Bozej i Panu Jezusowi.
Szczesc Boze!

Daria
Daria
19.10.15 13:33

pięknie świadectwo ale bardzo trudne był sam tyle lat był w domu dziecka a teraz żona go zostawiła Boże proszę daj mu łaskę powrotu żony i córki do niego i Błogosław mu

agus
agus
19.10.15 07:19

Mam podobnie…walcze o swoje małżeństwo proszą Boga Matkę Bożą i całe Niebo o Łaskę nawrocenia dla męża…z jego strony nadal ciemnośc …a ja wierze że KIEDYŚ moje wołania zostaną wysłuchane…wkońcu to Bog wyznacza miejsce i czas nie my.Módlmy sie za siebie nawzajem…

Nina
Nina
18.10.15 20:08

Janie bede Ciebie wspierać modlitwa. Też jestem po rozstaniu z mezem i miej ufnośc, cierpliwość i trwaj w modlitwie. Pamietaj ze czas też robi swoje, kiedy opadną emocje związane z rozstaniem na wszystko spojrzysz inaczej, spokojniej.

Beata
Beata
18.10.15 19:27

Pomodle się za Was . Niech nasz Pan i Władca ma was w swojej opiece. Jemu cześć i chwała na wieki!

Nika
Nika
18.10.15 18:18

Walcz, o swoje małżeństwo, bo warto – ale walcz tak jak prowadzi Cię Bóg – sam nie rób nic – daj się Jemu poprowadzić, uchywyć się Jego ręki, a On się już tym zajmie. Oddaj mu to wszytsko co się dzieje i zaufaj, że jest to część Bożego Planu wobec Ciebie – i choć tego teraz nie rozumiesz, przyjmij to, że Bóg wyprowadzi dla Ciebie i Waszego małżeństwa dobro, może nie jutro, może nawet nie za rok, ale kiedyś na pewno.

Katarzyna
Katarzyna
19.10.15 13:05
Reply to  Nika

Piękne słowa, Nika…

Katarzyna
Katarzyna
18.10.15 18:17

Dołączę do modlitwy za Waszą Rodzinę,Janie. Zawierz wszystko Bogu i Maryji. Zrobiłeś już bardzo dużo ze swojej strony. z Panem Bogiem

barbara
barbara
18.10.15 14:36

Polece Was, w modlitwie od Matki Bozej .Pozdrawiam

Ewa
Ewa
18.10.15 14:10

Pomodle się za Was, pozdrawiam serdecznie

pati
pati
18.10.15 12:58

Piękne świadectwo, nie trać wiary

Aneta
Aneta
18.10.15 12:55

Bardzo szczerze życzę Ci, abyście powrócili do siebie. Ufaj Panu, że wszystko będzie dobrze.

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x