Chciałam podzielić się swoją wysluchana Nowenną Pompejańską . Odmówiłam 4 Nowenny Pompejańskie . Trzy pierwsze nie zostały wysłuchane . Wszystkie trzy były odnawiane o uratowanie mojego małżeństwa które rozpadło się po 27 latach . Poświęciłam 2 lata na rożne modlitwy i 3 Nowenny Pompejańskie ale widocznie taka jest wola Bożą lub może jeszcze nie ten czas . Oddałam to wszystko woli Bożej i pogodzilam się z tym ze maź wybrał inne życie .
Po odnowieniu 4 nowenna w zupełnie innej intencji zostałam wysluchana i otrzymałam rownież wiele innych łask. Stałam się szczęśliwa radosna osoba i teraz zrozumiałam jak można być bardzo szczęśliwym żyjąc przede wszystkim dla Boga i czerpać radość z tego ze każdy nowy dany dzień może przynieść nam wiele radości . Dotarło rownież do mnie to ze nie jestem sama że Jezus trzyma mocno mnie za rękę i nigdy mnie nie zdradzi
Zobacz podobne wpisy:
Małgorzata: Jest siła i moc i radość
Kryspina: spokój, obowiązek, łaski
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziekuje, Zadowolona za slowa
Zrozumienia. Jak czytam, ze komus rozpada sie malZenstwo, a potem text nowenny pompejanskie sa niewysluchane, a potem mowi sie, ze to Wola Boza, to -przykro mi- ale jest to antyswiadectwo Dla mnie. Na pewno Wola Boza nie jest cierpiaca porzucona po 27 latach mezatka! Czesto wiele niesCzesc tlumaczy sie Wola
Boza! Nie dziwie sie, dlaczego ludzie sie jej Tak Boja, skoro ludzie za nia sie chowaja.
Zadowolona, ja to doskonale rozumiem…bo modlimy sie o konkretne łaski, ja dałam tylko jedno świadectwo mimo, ze odmówiłam już 6np i wszystkie albo już zostały wysłuchane, albo sie realizują, ale fakt jedna z Np mimo, ze została wysłuchana to nie tak jak chciałam. Modliłam sie o powrót chłopaka i po 10miesiacach on chciał wrócić, ale na „innych zasadach”… Otrzymałam wtedy tez łaskę, by powiedzieć nie… Wybrałam życie z Bogiem i wiem ze to dla wielu będzie niewykluczona Nowenna, dla mnie jest wysłuchana, nie tak jak chciałam, ale tak jak chciał Bog i to dla mnie jest najważniejsze. Kiedyś tego nie… Czytaj więcej »
Zgadzam się z Wami Aleksandro i Dario co do tego, że nie każda modlitwa jest wysłuchiwana tak jak o to prosimy, że i powinniśmy w tej kwestii zaufać Bogu. Jednak rozumiem też Laurencję…W miejscu przewidzianym na świadectwa powinny się pojawiać ŚWIADECTWA wysłuchania Nowenny Pompejańskiej zgodnie z intencją, w której modliliśmy. Dla innych listów ( często bardzo ciekawych i budujących ) powinno się na tym portalu znaleźć miejsce gdzie indziej. Tak dla nie zaciemniania sprawy. Pamiętajmy, że to forum ma formę otwartą i zajrzeć może tu każdy i Katolik, i Muzułmanin i ateista, osoby poszukujące Boga. Taka osoba czytając co poniektóre… Czytaj więcej »
Swiadectwem Dla mnje byloby , gdybyscie byli raZem…
Tak, tak: a potem żyli razem długo i szczęśliwie… Laurencjo, życie nie zawsze bywa bajką, a zwłaszcza, kiedy w grę wchodzi zbuntowana ludzka wola. Świadectwo Ewy jest świadectwem odnalezienia Tego, do Którego można się uciec w najdramatyczniejszych momentach swojego życia. Kiedy już po ludzku nie można nic wiecej zrobić jest Ten, Który wysłucha, zrozumie i postara się pomóc – ta ostatnia, najwyższa Instancja. Świadectwo Ewy jest o tyle cenniejsze od filmowego Happy Endu, że pięknym przykładem zaufania Bogu wtedy, kiedy jest najtrudniej i dowodem, że Bóg odpowiada – obdarzył ją wielkim pokojem wewnętrznym. I… wszystko może się jeszcze zdarzyć –… Czytaj więcej »
Laurencja, zgodzę sie z Aleksandra…. W modlitwach najważniejsze jest znaleźć drogę Do Boga, do kochającego Ojca i zdać sie na Jego wole, powiedzieć „tak” na to co On dla nas przygotował, a przygotował o wiele więcej niż my możemy sobie wyobrazic:) Bog to nie złota rybka, która spełnia życzenia, ale ma za to dla nas cudowny i wspaniały plan… I Jego plan jest najbardziej optymalny, najlepszy i tylko pełniąc Jego wole mamy poczucie szczęścia:)
A dlaczego nie mogliby zyc dlugo I szzesliwie? Jakos sa malZenstwa, ktore zyja szczesliwie, niekoniecznie z happy endem, ktory Tak wysmiewasZ, ale zgodnie I razem.
R jak najszybciej udaj sie do salonu piękności – konfesjonału
Aleksandro i Tereso b.dziekuje za wsparcie.zrobilo mi sie b.milo gdy przeczytalam wasze wpisy.Aktualnie czytam ksiazke Bartolo Longo o cudach Matki Boskiej Pompejanskiej i wlasnie o nim myslalam:)Szczesc Boze i jeszcze raz dziekuje za slowa otuchy
R. przykład Bartolo Longo nawrócil się . Też masz szanse nawrócic się . Zasługujesz na wszystko co najlepsze!
Tez wczoraj przeszlam zalamanie,stwierdzilam ze moja prosba i tak nie zostanie wysluchana bo nie zasluguje na to. Bylam zbyt wielkim grzesznikiem.Nawet zastanawialam sie czy jest sens isc na Msze Swieta.Na msze poszlam,przemyslalam wszystko a nad ranem sie wybudzilam i mialam taka mysl ze znam przeciez z historii grzesznikow ktorzy sie nawrocili a Matka Boska im pomogla to moze i dla mnie jest szansa?
R, nie słuchaj podszeptów złego. Jesteśmy ukochanymi dziećmi Światła i zasługujemy na wszystko, co najlepsze. To nam, „niezasługującym” grzesznikom, Bóg Ojciec dał swojego Syna. Święty Jan od Krzyża pisze: „Tyle od Boga otrzymujemy, ile się od Niego spodziewamy”. A ile Ty się spodziewasz? Spodziewaj się wszystkiego!
beata każdy jest godny miłosierdzia bożego ,nawet największy grzesznik
modlitwa wiara cierpliwość czas
Jak dobrze że Wy jesteście ze słowami pocieszenia w świadectwach i komentarzach bo człowiek by się w końcu załamał. Czasami trudno jest wierzyć ale nie mamy innego wyjścia. Mam dziś strasznie zły dzień. Rozum człowieka jest zbyt niedoskonały żeby z pełnym entuzjazmem w chwilach zwątpienia powiedzieć i utwierdzić się w przekonaniu że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Po prostu zmiłuj się nad nami PANIE i okaż nam swoje miłosierdzie nawet jeśli nie jesteśmy tego godni…
Ewo ja jestem w podobnej sytuacji 3 nowenny w intencji malzenstwa odmowione w ubieglym roku i czekam cierpliwie,teraz odmawiam nowenny w swoich intencjach nie dotyczacych malzenstwa.Nie trac nadziei, oddaj wszystko Jezusowi i Maryi i czekaj z pokora.
Martyna podpisuje sie obiema rekami i nogami pod Twoim wpisem i dziekuje za Twoje slowa.
Pozdrawiam Was dziewczyny,Z Panem Bogiem.
A i chciałabym jeszcze dodać, że nie ma co odmawiać kilku nowenn w jednej i tej samej intencji, np. właśnie o ratowanie małżeństwa. Ja jedną odprawiłam i uwierzyłam, że te różańce odmówione przez 54 dni wystarczą, zaufałam po prostu Matce Bożej. I czekam, dwa dni po skończeniu przeszłam baaardzo poważną i szczerą rozmowę z mym mężem i na razie mam „spokój”, wiem na czym stoimy. Dziękuję.
Martynko teraz to ja juz to wiem ale bylam tak zdesperowana ze poszly 3, kazda intencja inna ale w sumie dotyczyla malzenstwa.Potem zrozumialam, ze wystarczy bo Maryja je przyjela i musze czekac, dlatego teraz juz intencje nie dotycza malzenstwa.Tez juz wiem na czym stoje i zawierzylam wszystko Maryji,ja zrobilam co mialam zrobic teraz kolej na dzialanie Niebios.Przeczytalam kiedys tu swiadectwo kobiety ktora w jednejintencji odmawia tylko jedna nowenne i cierpliwie czeka, ja teraz tez tak robie. Pozdrawiam.
Wrócicie do siebie. Tylko potrzeba jeszcze trochę czasu. Wolą Boża może być to, abyś być może coś zrozumiała, zmieniła w swoim życiu. Ja też mam bardzo trudną sytuację, ale nie będę jej opisywać. Jednak coś się powoli zmienia. To tak jak u Hioba. Stracił wszystko, ale potem po trochu Pan Bóg oddał mu wszystko – rodzinę, majątek. Nie mów, że Twoje nowenny nie zostały wysłuchane. Zostały na pewno. Tylko mówię, trochę cierpliwości. Bóg jest miłosierny, a Jego wola ma się wypełniać w nas i w naszych małżenstwach i rodzinach, bo On tego chce. Jest tak litościwy, że może zmienić swoje… Czytaj więcej »
Amen