Chciałabym podzielić się z Wami łaską jaką otrzymałam od Królowej Różańca Świętego. Dokładnie jutro (07.03.2014r.) minie rok odkąd odmawiano za mnie Nowenne Pompejańską. Od kilku lat cierpiałam na bardzo zaawansowaną nerwicę (która przez lata była niezdiagnozowana).
Mój stan nieznacznie się poprawił po tym, jak wyjechałam z domu na studia. Jednak pod koniec nauki, kiedy miałam wrócić do domu mój stan znów był bardzo zły: nie mogłam jeść, spać, miałam ciągłe wyrzuty sumienia, częste zmiany nastroju (od euforii po depresję), różne myśli o samookaleczeniu, uczucie derealizacji, spowolnienie psychoruchowe, lęk przed różnymi sytuacjami społecznymi itp.
Gdy wróciłam do domu rodzice byli zagubieni i bezradni. Tak bardzo zmieniła mnie ta choroba. Wtedy przez Internet wysłałam prośbę, aby odmówiono za mnie nowennę pompejańską. Zadeklarowała się jedna osoba. Bardzo się ucieszyłam, choć na początku nic nie wskazywało, że miało być lepiej.
Chodziłam w tym czasie już na psychoterapię, w maju odwiedziłam psychiatrę, który prepisał mi leki, ale niewiele się zmieniało, a miałam sporo skutków ubocznych. Na początku października przeszłam przez zespół odstawienny po antydepresantach, które zbyt gwałtonie odstawiłam (bo przestały mi pomagać). Miałam wskazania do hostipalizacji na oddziale psychiatrycznym. Dostałam miesiąc zwolnienia lekarskiego. To był koszmar.
Przełom rozpoczął się pod koniec października 2013 roku – nawróciłam się. Potem stopniowo z miesiąca na miesiąc poprawiał się mój stan zdrowia. Ustępowały objawy nerwicy. Dziś funkcjonuję normalnie: pracuję, studiuję zaocznie. Powoli zapominam o chorobie. 90% objawów ustąpiło, a z pozostałymi jakoś sobie radzę. Chciałabym odmówić drugą Nowenne Pompejańską w intencji całkowitego uzdrowienia, żebym nie musiała już brać leków.
Jestem wdzięczna Mateczce z Pompejów i Jej Synowi, za tak wielką łaskę zdrowia psychicznego, a w szczególności za moje nawrócenie, które dokonało się jako pierwsze – w myśl słów Jezusa – „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego, a wszystko inne będzie wam dodane.”
Zobacz podobne wpisy:
Anita: Nowenna pompejańska i pokonanie nerwicy lękowej
Kamila: Nowenna pompejańska pomogła w depresji i nerwicy lękowej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziekuję wszystkim za te wypowiedzi.. Kto tego nie przechodzi nie zrozumie… Takie objawy ma nasz syn-Adam. ma bardzo zmienne nastroje… problemy ze spaniem.. Jak mu pomoc.. Odmawiam NP.. Proszę o modlitwę
Skamieniałam kiedy zobaczyłam w Twoim swiadectwie słowo „derealizacja”. Jak ktos nie przeżył tego horroru jakim jest stan depersonalizacji lub derealizacji to nigdy tego nie zrozumie. Ja to miałam, leki tez nie pomogły nic a nic bo to w sumie nie jest choroba tylko reakcja obronna mózgu na stres, dlatego tak często cierpią na to osoby, które mają nerwicę natręctw. Pomogła mi modlitwa wstawiennicza pewnego księdza i odmówienie NP. Pozdrawiam Cię Karolino i wszystkich tych, którzy wiedzą jak się cierpi mając objawy DD – wyjdziemy z tego!!! 🙂
ja właśnie kończę zmawiać NP w intencji uzdrowienia mego męża z nerwicy i prawdziwe CUDA zaczęły się dziać w części dziękczynnej. Mój mąż dostał światło od Ducha Swiętego i uświadomił sobie co jest przyczyną jego nerwicy, co powoduje lęk a było to wydarzenie zapomniane i On sam jest przekonany, że Bóg mu to pokazał. Bóg jest najlepszym lekarzem. Chwała Pana.
Dziękuję ci Karolino za to świadectwo,sama borykam się z nerwica,depresja i stanami lękowymi,podjęłam leczenia,ale to niewiele zmieniło,cały czas poszukiwałam drogi powrotu do zdrowia…po Twoim wpisie,mam nadzieje,trzeci dzień dopiero odmawiam nowennę…Z Panem Bogiem!
Jolu, proś Pana Boga nawet jednym zdaniem gdy nie masz sił, módl się krótkim egzorcyzmem do Św. Michała, pójdź jeżeli masz okazję na Mszę Świętą o uzdrowienie i obejrz sobie na youtube ks.pawlukiewicz: Panie, daj mi światłe oczy serca – to bardzo leczy i pomaga 🙂 Z pamięcią w modlitwie!
Droga Jolanto. ja tez borykam sie z objawami nerwicy. Odmowilam trzy nowenny w tej intencji i przeczytalam swiadectwo osoby, ktora miala takie same problemy. Dowiedzialam sie z tego swiadectwa, ze osoba ta odmowila jeszcze nowenne w intencji przemiany i wtedy ustaly objawy choroby. Ja wlasnie jestem w trakcie odmawiania nowenny w tej intencji , dodatkowo codziennie odmawiam modlitwe o przemiane. Zauwazylam poprawe, potrafie sobie wytlumaczyc wiele spraw. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję,za szybką reakcję z Waszej strony,Agucha:ks.pawlukiewicza słucham już od roku,sakrament chorych przyjęłam miesiąc temu…na razie nie pomaga…mam co prawda trochę lepsze chwile,ale te lęki są trudne.
Ale z serca Wam wszystkim bardzo dziękuję za troskę,a jak malutka modlitwa za mnie nie prawi Wam kłopotu..to Bóg zapłać…
Jolu, są też przepiekne spotkania w Cztachowej z ojcem Danielem Galusem. Mozna ogladać przez internet na Dobrych Mediach. W druga sobote miesiąca są spotkania dla młodych o 18.00 a w trzecią dla pozostałych. Jest bardzo duzo uzdrowień. Rózaniec i Maryja będą Ciebie wspomagać. Wszystko w rękach dobrego Boga. Pozdrawiam
spotkałam się z osobami cierpiącymi na depresję i nerwice i wiem, że są to trudne choroby, zazwyczaj bardzo długie, ciężkie dla chorego i jego rodziny
myślę też, że tak szybko wyzdrowiałaś, dzięki Twojej dużej wierze, nawróceniu, zaufaniu Bogu,
dzięki za to świadectwo, umocniło mnie w myśleniu, że warto prosić Boga nawet, a może zwłaszcza w trudnych sprawach i szczególnie za pośrednictwem Maryi
życzę CI wszystkiego dobrego, aby Twoje rany zostały całkiem wyleczone, abyś cały czas trwała na modlitwie
pozdrawiam serdecznie
Po raz kolejny można doświadczyć jak wielką moc ma różaniec i nowenna !!:-) jaką wielką miloscią pała do nas Maryja ktora wielokrotnie powtarzała -odmawiajcie różaniec. .. twoja wiara cię uzdrawia bo zaufałaś Panience i Chrystusowi :-)życzę ci całkowitego powrotu do zdrowia i gdy tak się stanie trwaj dalej na modlitwie i nie zapominaj jak wielkie rzeczy uczynił ci Wszechmocny :-)pozdrawiam Cię serdecznie