Witam wszystkich modlących się Nowenną Pompejańską
Pragnę złożyć świadectwo łaski otrzymanej za pośrednictwem Nowenny Pompejańskiej. Dopiero po czasie zorientowałam się, że był to prawdziwy cud z uwagi na daty, w których podejmowałam Nowennę.
Po tym, jak nie przedłużono mi umowy w zakładzie pracy, w którym pracowałam przez ostatnie cztery lata, przeszłam prawdziwe załamanie i depresje. Tym bardziej, że byłam po rozwodzie z trójką dzieci i z długami. W internecie dowiedziałam się o Nowennie Pompejańskiej i licznych świadectwach. Zachęcona zaczęłam się modlić, zapisałam sobie datę w kalendarzu – był to piątek 3 lutego, niestety po kilkunastu dniach przerwałam jej odmawianie, bo działy się takie przykre rzeczy dla mnie, że myślałam i najgorszym i to że mam dzieci trzymało mnie przy życiu. Kolejną próbę podjęłam w piątek 3 marca (nie wybierałam sobie dat,było to całkiem przypadkowe, po czasie odkryłam, że wszystko było 3 dnia miesiąca przegladając moje zapiski w kalendarzu). Dwukrotnie zerwał mi się różaniec i niestety, mimo, iż odmawiałam tym razem dłużej Nowennę niż ostatnim razem pomyślałam, że Matka Boska nie chce moich modlitw, strasznie się zawiodłam. W międzyczasie wysłałam kilka cv, zostałam zaproszona na rozmowy, ale byłam już od niechcenia na jednej, bo depresja była do tego stopnia dotkliwa, że w pozycji embrionalnej przeleżałam kilka dni, jedynie wstawałam, by odprawić dzieci do szkoły, zrobić im jeść itp. Stwierdziłam, że nie ma co czekać i szukać i zgłosiłam się do agencji pracy tymczasowej, którzy od razu znaleźli dla mnie firmę i skierowali na badania do lekarza medycyny pracy,które miałam wykonać do piątku, a był wtorek. Po powrocie z agencji pracy w internecie znalazłam ogłoszenie pracy firmy, w której bardzo chciałam pracować, jeszcze jak miałam pracy w poprzednim zakładzie. Mimo, iż agencja pracy załatwiła mi zatrudnienie w innym zakładzie postanowiłam wysłać tam cv. Po pół godziny od wysłania cv odezwali się i zaprosili na rozmowę następnego dnia. Oczywiście po rozmowie standardowo obiecali odezwać się jak przesłuchają wszystkich kandydatów. Pomyślałam, że i tak mnie nie wybiorą, więc w piątek udałam się do lekarza medycyny pracy w sprawie pracy od agencji. Jakie było moje zaskoczenie, gdy już będąc przy recepcji i odbierając kartotekę zadzwonił telefon z tej firmy, w której tak bardzo chciałam pracować z informacją, że zostałam przyjęta! Od razu oddałam kartotekę tej pani w recepcji informując, że własnie zadzwonili z innego zakładu pracy, gdzie są lepsze warunki finansowe. Teraz wiem, że to był cud, a dodam, że umowę podpisałam 3 kwietnia, dwa miesiące po rozpoczęciu mojej pierwszej nowenny i miesiąc po drugiej próbie, jednocześnie dzień przed moimi urodzinami. Wierzę, że pewnego dnia dokończę nowennę. Wierzę, że Matka Boska czuwa nad tymi,którzy modlą się szczerze.
dokoncz nowenne ,wszystko bedzie dobrze sie ukladalo w twoim zyciu,kiedys potrafilam odchodzic od zmyslow z nerwow ,dzis juz tego nie ma u mnie ,wiem ze Matka Boza czuwa nademna i moja rodzina
Aż miło czytać takie świadectwa.
Jestem calym sercem z Tobą i ufam ze dokonczysz bo to przynosi ukojenie i mozliwosc wypraszania wielu łask. Trzymaj sie kochana