Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Urszula: Wracające nadzieje

Pragnę podzielić się moim drugim świadectwem .Ile odmówiłam nowenn już nawet nie liczę . Otrzymałam wiele łask nawet takich o które nie prosiłam .Świadectwo dotyczy mojego syna i jego przyszłości .Zostawiła go narzeczona z którą planowali wspólną przyszłość ,jest w wieku w którym czas się ustatkować . Modliłam się aby nie stracił wiary o dobrą dziewczynę na żonę i szczęśliwy i udany związek a potem małżeństwo i rodzinę. Za wstawiennictwem Marii pogodził się z byłą dziewczyną, wyjaśnili sobie wszystkie obawy i niedomówienia ,teraz znów planują przyszłość. Musieli chyba oboje dorosnąć do takich decyzji o małżeństwie.Myślę że jak Maria wzięła ich pod opiekę to wszystko szczęśliwie się poukłada . Trzeba się tylko zawierzyć naszej matce w niebie i prosić ją o pomoc ,a z nią życie staje się piękniejsze.Dziękuję Matuchno za Twoją opiekę.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Waleczna
Waleczna
21.10.17 08:29

Pani Urszulo, dziękuję za to świadectwo. Dodało mi wiary.

Ania
Ania
20.10.17 22:52

Chcialabym po prostu wiedziec jak bylo u syna autorki swiadectwa.

Ania
Ania
20.10.17 21:20

Po jakim czasie wrocili do siebie?

k
k
20.10.17 22:25
Reply to  Ania

Obawiam się, że to nie ma nic do rzeczy. Niektórzy wracają do siebie w trakcie nowenny, inni parę dni/miesięcy po zakończeniu, a kolejni wcale..

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x