Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ania: Iskra nadzieji w tunelu …

Na wstępie chciałabym złożyć wszystkim podziękowania za wpisy, ponieważ dodawały mi one otuchy w momentach dla mnie bardzo trudnych. Dzień po dniu kiedy odmawiałam nowennę dochodziło niemalże do tego że rzucałam różańcem i nie chciałam się w ogóle modlić za osobę ,która tak naprawdę tego potrzebowała. Była to moja znajoma na której się bardzo zawiodłam ale była dla mnie bardzo bliska i przypadkiem dowiedziałam się że zachorowała, ciężko zachorowała.Pierwsza diagnoza była rak, potem z każdym dniem kiedy ja wątpiłam w moc Maryi że modlitwa cokolwiek zdziała. Mówię sobie a nikomu nie zaszkodzi a jak Maryja nie pomoże to trudno. Z każdym dniem oburzałam się że mam się modlić za kogoś kto mnie obmówił i zawiódł. Nie miałam siły na modlitwę , usypiałam z różańcem w nocy , płakałam i nie wiedziałam po co to wszystko ale jakiś głos mi mówił’ Módl się , módl się” co wątpiłam to wciąż ten głos w moim sercu.Odmawiałam nowennę pompejańska wcześniej ponad 2 lata w różnych intencjach i w końcu odpuściłam kiedy doszło do mnie że nie ma sensu się tak modlić. Dużo się po prostu nie spełniło.

Trochę się rozczarowałam i stwierdziłam że czemu Maryja mnie nie chce słuchać, po co się modlić skoro i tak mnie nie słucha i tak przestałam się modlić na 6 mc . Mam czasami wrażenie że Maryja mnie nie słucha, nie wiem czemu ale tak mam. Zwątpiłam i to bardzo w moc i wiarę że ta modlitwa cokolwiek pomaga. Zawsze modliłam się za kogoś, bo takim człowiekiem już jestem ale uznałam że po raz ostatni pomodlę się za moją znajomą, która kiedyś mi pomogła, bez oczekiwania, wyciągnęła rękę kiedy tego potrzebowałam i to się dla mnie liczyło o czym nie mogłam przestać myśleć. Najlepsze jest to że nikt nie chciał się modlić za mnie że otworzyłam oczy jak trudno moim znajomym się pomodlić za mnie. To też mi pokazało jacy są ludzie wkoło mnie.Tak na prawdę po I części zobaczyłam że moja znajoma zdrowieje i że okazało się że to nie był rak. Przeszła operacje i dowiedziałam się o tym przypadkiem bo nie mamy kontaktu. Taka mała nadzieja się obudziła we mnie że , a jednak Maryja może jednak wysłuchuje moje żale, pretensje, i patrzy jak walczę. Oczywiście moje życie to ciągła gonitwa więc też mnóstwo obowiązków i sama nie wiem jak to jest że ja dałam rade. Każdy dzień był walką o modlitwę za tą osobę i walką o wiarę. Nie dawno zobaczyłam że kończę Nowennę w Boże Narodzenie i to też uznałam że nie jest przypadek. Generalnie to obecny czas jest dla mnie walką o wiarę, nadzieję i miłość. Wiem że nowenna w jakiś sposób nie tyle działa co wspiera nas.. Dlatego może warto nie tracić nadzieii Maryjo w Ciebie.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
asia
asia
20.12.15 11:17

Aniu.. powiem Ci szczerze że mi też jest trudno modlić się do Ducha Świętego. Chyba naj trudniej …. Ale wiem że Duch Święty może zesłać właśnie łaskę wiary,,, a bez wiary nic nie zrobimy. Jeśli jest wiara to mamy nadzieje a nadzieje mają zawsze ci co kochają 🙂 tak to sobie jakoś poskładałam. Proszę też Pana Jezusa : ” Jezu nie pozwól mi nigdy od Ciebie odejść, nawet jeśli ja zwątpię wierzę że Ty we mnie nie zwątpisz”. Miłego dnia

maja
maja
18.12.15 23:08

Witaj Aneczko jak czytam twoje swiadectwo to jakbym siebie widziala ja tez koncze moja pierwsza nowenne w Boze Narodzenie moja intencja jeszcze sie nie spelnila bo jest bardzo powazna tez czasami watpie walcze sama ze soba ale znowu biore rozaniec do reki i rozmawiam z Maryja bo doszlam do wniosku ze to jest moja najlepsza przyjaciolka ktorej moge zawierzyc wszystko a prawdziwi przyjeciale pomagaja prawda – dlatego ja wierze za Matka Ukochana mi pomoze i Tobie napewno tez .DZiekuje ze trafilam na Nowenne Pompejska i na takich ludzi jak tutaj sa Pozdrawiam

Ania
Ania
20.12.15 09:37
Reply to  maja

Maju wstałam rano i mowię tak: nie bede się modlić za kolejnego człowieka bo też jest w potrzebie , tyle sie za niego modliłam że już nie potrafie..ta modlitwa za tego człowieka jest nie do przejścia, chodź ją zaczełam.. ogromnyy trud ogromny trud .. a Ty mi nagle taki komentarz i myślę sobie , kurcze z tą przyjaźnią może właśnie masz rację.

Joanna
Joanna
18.12.15 21:57

Witaj Aniu. Nie poddawaj sie mimo trudności i zwatpień. Ja odmawiam nowenny od pół roku i i czekam na spełnienie . Powoli dostrzegam drobne łaski ale to o co błagam Najświętszą Panienkę przychodzi z ogromnym trudem . Sa dni kiedy jest ok a następnego znów płacz smutek i myśli ze to nie ma sensu . Odganiam je daleko i podobnie wtedy słyszę głos ” nie poddawaj się . Zawierz i módl się . „. Wiem ze potrzebne są zmiany w nas samych . Choć to trudne trzeba powierzyć nasze życie Bogu . Twoja a nie moja wola niech sie stanie… Czytaj więcej »

Ania
Ania
19.12.15 10:21
Reply to  Joanna

Jak mi miło że otrzymałam tyle wsparcia, to też nie jest dla mnie przypadek..
Dziękuję za wspomnienie w modlitwie, z całego serca dziękuje Jaosiu, też się pomodlę za Ciebie. Czasem myślę , że modle się zupełnie nie potrzebnie ale nie potrafie przestać bo ” coś mi nie pozwala przestać „. Fajnie że nie jestem sama która ma takie problemy.:) Dziękuję za oparcie.

mena
mena
18.12.15 20:45

Ojciec Pio miał oschłosci na modlitwie i wiele świętych , raczej jest to łaska, że pomimo oschłosci trwacie na modlitwie Maryja wie komu może zaufać.

asia
asia
18.12.15 19:56

witaj Aniu… postanowilam napisac bo cos znajomego poczulam. W swoim zyciu odmowilam dwie nowenny jedna zostala wysluchana..druga jeszcze nie do konca. Jak czytam wpisy ze prawie kazdy kto sie modli rozancem czuje od razu opieke i obecnosc Krolowej Rozanca..i tak mysle i mysle bo ja nie do koca tak mam. Chcialabym czuc ale obawiam sie ze moze jestem za bardzo grzeszna. Pocieszeniem jest dla mnie to ze moge sie modlic ze poznalam rozaniec swiety i zaczelam z przyjemnoscia uczeszczac na msze sw. Niektorzy czuja spokoj podczas modlitwy i blogosc … modle sie by moje modlitwy byly mile Bogu ale zdaje… Czytaj więcej »

Ania
Ania
19.12.15 10:24
Reply to  asia

Asiu, czyli to znak że powinnam modlić się do Ducha Świętego? ja nigdy się do niego nie modlę.. nie wiem tak jak bym zapominała o nim.. dołącze tą modlitwę do NP.
Wesołych Świąt 🙂

Zaneta
Zaneta
18.12.15 19:53

Aniu ,ja też tak mam chwile zwątpienia ,rozpacz i dalej się modlę i wiem że Matka Boska czuwa nad nami i musimy nie ustawać w modlitwie i Ufać Bogu ,Aniu jestem z Tobą i nie poddawaj się 🙂

Ania
Ania
19.12.15 10:16
Reply to  Zaneta

Żaneto, bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa, w końcu człowiek upadły jest.. ale może to i dobrze bo dzięki temu kiedy człowiek wątpi przychodzi czas radości. Tylko jak człowiek się tak modli i modli i nic , to sobie myślę że po co się modlić skoro i tak nas nikt nie słucha. Szczęść Boże! Wesołych Świąt.

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x